Reklama

Baśnie mają w sobie tajemniczą moc. To jedne z najpiękniejszych książek dla dzieci. Ich czytanie to zawsze świetna zabawa. Jednak większość baśni, niesie ze sobą coś więcej. Ukryte przesłanie, w które warto się wsłuchać.

Baśń może pomóc dziecku uporać się z pewnymi sprawami, lękami, emocjami. Zrozumieć rzeczywistość lub zachęcić do rozmowy na konkretny temat. Jednak często słyszę, że za baśniami jakoś nie przepadamy, bo straszą dzieci

Staję w obronie

Bajki i baśnie często są łącznikami między tym, co siedzi w sercu i głowie dziecka oraz tym, co chcielibyśmy wiedzieć o naszych pociechach. Nie zawsze dziecko chce i może opowiedzieć. Czasami woli pewne sprawy zachować dla siebie i to jest w porządku. Nie wszystko rodzice muszą wiedzieć. Jednak czasem „coś męczy”, a maluch nie potrafi zapytać lub wyjaśnić, w czym problem.

Dlatego właśnie baśnie, są tak pomocne w komunikacji z dzieckiem. O bajkach (nie mylić z baśniami) opowiadałam nie raz i nie dwa. Zerknij na zestawienie pt. Książki na różne okazje >>

Baśnie do wspólnego czytania

Dzisiaj jednak chcę się skupić na baśniach. To trochę co innego. Odpowiednio dobrane mogą zdziałać cuda, choć oczywiście samo nic się nie dzieje. One zostały stworzone po to, by nieść konkretne przesłanie, z którym dziecko nie powinno zostawać samo. Jeśli zostaje samo, to najczęściej potem słyszę od rodziców: Moje dziecko za baśniami nie przepada. Albo baśnie są dla starszych.

W sumie, zgadzam się z tym, że baśnie w oryginalnych wersjach, są dla starszych lub całkiem dorosłych. I to takich, którzy lubią się bać. Lepiej dzieciom serwować baśnie w łagodniejszej wersji. Jednak wciąż, mimo wszystko, warto je czytać wspólnie. Najpiękniejsze baśnie to te, które czytało się razem z rodzicami. A potem o nich rozmawiało.

Baśnie są „be”?

Wiem, że dzisiaj jakoś tak modne stało się krytykowanie baśni. Ogólnie krytykowanie wszystkiego. Nie ma nic złego w podchodzeniu do tekstów serwowanych dzieciom, w sposób refleksyjny. Jednak trochę stanę w obronie baśni. Warto wziąć pod uwagę, że te wszystkie klasyczne baśnie, zostały stworzone dawno temu. W zupełnie innym świecie, postrzeganiu niektórych wartości i ogólnym światopoglądzie. A już na pewno, przy innym podejściu do wychowania dzieci. Dlatego ich oryginalne wersje, bywają przerażające i okrutne.

Nie przegap kolejnego artykułu. Zapisz się na newsletter »

Skoro jednak dostępne są też złagodzone wersje dla najmłodszych czytelników, nie ma problemu żeby sięgać właśnie po takie. Zamiast mieć pretensje do baśni, wystarczy uświadomić sobie, że one (w przeciwieństwie do wielu bajek, zwłaszcza terapeutycznych) nie są lekarstwem na bolączki czy problemy wychowawcze. To jest fantastyka.

Nie zawsze też (w przeciwieństwie do bajek) muszą się kończyć oczywistym morałem lub happy endem. Większość złagodzonych wersji tak się kończy, ale nie musi. Wybierając baśń, o której chcesz dziecku opowiedzieć, zastanów się nad jej przesłaniem. Tylko tyle. Wiele baśni niesie ze sobą więcej niż jedno przesłanie.

Baśnie są uniwersalne

Większość pokazuje granicę między dobrem i złem. Dlatego warto je czytać z 6-7 latkami (i starszymi dziećmi), bo wtedy zaczyna się – już na serio – kształtować moralność dziecka.

Może zauważyłaś, że w tym wieku maluch bardzo naciska na to, żeby wszystko było zgodne z zasadami, sprawiedliwe. Ma wielką potrzebę tej sprawiedliwości, choć nie zawsze do końca ją rozumie. Widać to np. w kontaktach między rodzeństwem. A przecież nie zawsze „tak samo” oznacza sprawiedliwe. Baśnie pomagają zrozumieć te dylematy i rozróżnienia

Baśnie – piekne książki dla dzieci

Dobro i zło to taka podstawa, ale przecież na tym się nie kończy. Każda z baśni pokazuje cząstkę duszy i przeżyć autora. Moc jego wyobraźni oraz pewne spojrzenie na konkretne zagadnienia. Są dość osobiste, choć często uniwersalne.

Jednak nie dają konkretnych rozwiązań, których – mam wrażenie – niektórzy oczekują. Nie taka jest rola baśni. Jasne, że mogę wziąć na tapetę każde dzieło Andersena i z sarkazmem wypunktować bezsens, pomyłki i dziwne zachowanie bohaterów. Tylko po co? To jest fantazja, a nie moralizowanie.

Jeśli nie traktuje się baśni dosłownie, ale właśnie jak piękną przenośnię, bywają najcudowniejszą wycieczką w świat emocji i przeżyć. W przeciwieństwie do bajek terapeutycznych, w baśniach często z opresji ratują: przypadek, magia, zaklęcie. Baśnie dają wyobrażenie o uniwersalnych wartościach i są pięknym początkiem rozmowy na ważne tematy. Czy to mało?

Przykłady baśni poruszających określony problem

Zebrałam pomysły na baśnie, które poruszają konkretne problemy i pokazują bohaterów w trudnych sytuacjach. Piękno tych łagodniejszych wersji polega na tym, że zawsze dobrze się kończą. To oznacza, że dają nadzieję. Pozwalają oderwać się od rzeczywistości i przeżyć pewne emocje w sposób bezpieczny, bo przecież tylko w wyobraźni (wirtualnie).

Rozmawiaj z dzieckiem o tych ukrytych przesłaniach, jak najwięcej. Dzięki tym rozmowom, odkrywasz kolejne warstwy opowieści i dajesz kolejną perspektywę. Im więcej dziecko ich ma, tym łatwiej w przyszłości, poradzi sobie z wyzwaniami, przed którymi przyjdzie mu stanąć.

Kliknij w tytuł, żeby sprawdzić cenę i dostępność.

  • Brzydkie kaczątko – boryka się z brakiem akceptacji dla inności. Tu konkretnie chodzi o wygląd zewnętrzny, ale przecież ta inność może mieć różne oblicza. Sporo opowiadam o tym zagadnieniu tutaj: Jak pomóc dziecku zaakceptować swoją odmienność >>
  • Wyprawa na szklaną górę – pokazuje, że nie zawsze trzeba być tym silnym, sławnym rycerzem, żeby poradzić sobie z naprawdę wielkim problemem. Wystarczy mądry pomysł, a można pomóc nie tylko sobie, ale też wielu ludziom. Twórcze myślenie jest wiele warte: Jak nauczyć dziecko myślenia „poza schematami”?
  • Jaś i Małgosia – ta baśń jest dobrym wyjściem do rozmowy o lęku przed porzuceniem (wiele przedszkolaków go przeżywa), ale też jest znakomitym początkiem rozmowy o tym, jak sobie poradzić kiedy się zgubi. WIęcej o budowaniu poczucia bezpieczeństwa najdziesz tutaj: Poczucie wartości i bezpieczeństwa. Pomysły na zabawy >>
  • Tomcio Paluszek – dzielny może być każdy, odważny też. Nie trzeba do tego siłowni, bogactwa. Wystarczą spryt i pozytywne nastawienie. Baśń pomaga dziecku zbudować wiarę we własne możliwości.
  • Czerwony Kapturek – zdecydowanie dobra baza do rozmawiania o zasadach bezpieczeństwa i ograniczonego zaufania do nieznajomych. Jeśli ten problem dotyczy twojej pociechy, tu znajdziesz więcej na ten temat: Jak reagować kiedy dziecko wciąż mi ucieka? >>
  • Kopciuszek – porusza problem braku zgody między rodzeństwem oraz szacunku dla drugiego człowieka. Tutaj nieco bardziej współczesne spjrzenie na ten temat: Kłótnie między dziećmi – w domu, w przedszkolu, w szkole >>
  • Pinokio – piękny początek rozmowy o tym, czy zawsze i w każdych okolicznościach warto słuchać (i robić) tego, co proponują przyjaciele. I czy każdy uprzejmy (być może obcy) chce dla nas dobrze i nas lubi?
  • Dziewczynka z zapałkami – to baśń, która nie kończy się dobrze, ale porusza temat empatii, zwracania uwagi na drugiego człowieka, niesienia bezinteresownej pomocy. Może też być początkiem rozmowy o śmierci.
  • Słowik – może dziecku uzmysłowić moc i piękno natury, których nigdy nie da się zastąpić sztuczną technologią. Pytanie, czy warto to robić dla własnej wygody, zamiast spróbować poznać prawdziwą naturę?
  • O rybaku i złotej rybce – dzięki tej baśni możesz dziecku opowiedzieć (pokazać), jak się może skończyć nadmierna chciwość i to, że rzeczy materialne (nawet w dużych ilościach) nie sprawią, że człowiek stanie się szczęśliwy. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj: Zabierz mu te zabawki! Kiedyś ci za to podziękuje >>
  • Królowa Śniegu – o sile przyjaźni i lojalności, które potrafią przetrwać naprawdę trudne chwile. Także o tym, że za każdym zachowaniem człowieka stoi jakaś historia. Czasem ktoś jest niemiły z konkretnego powodu. Zanim się oceni lub zrezygnuje z przyjaźni, warto zainteresować się tym powodem. O tym też trochę więcej napisałam: On jest taki uroczy. Dlaczego sobie nie radzi nowej grupie? Naucz dziecko jak być lubianym i zdobywać przyjaciół >>
  • Nowe szaty cesarza – pokazuje, do czego mogą doprowadzić pycha i próżność. Obnaża pewne zachowania, jako zwyczajnie głupie i uczy dostrzegać takie zachowania u innych ludzi. Pokazuje też ogromną nierówność społeczną, która dzisiaj jest tak samo widoczna, jak przed wiekami.
  • Calineczka – dzielna mała dziewczynka, która odważnie stawia czoło kolejnym wyzwaniom losu. To dobre wyjście do rozmawiania o stawianiu granic i samodzielności oraz o byciu kowalem swojego losu i podążaniu za marzeniami (wychodzenie ze strefy komfortu).
  • Świniopas – jednym z moich ulubionych wątków do poruszenia tutaj jest pokazanie dziecku, że wymyślne prezenty nie zawsze dają szczęście i tak naprawdę, to nie ich człowiek do szczęścia potrzebuje.

Oczywiście, to nie są wszystkie baśnie. Liczę na to, że w komentarzu zostawisz mi swoją ulubioną baśń. A może miałaś niemiłe doświadczenia z czytaniem baśni? Podziel się koniecznie.

Więcej baśni

Podrzucam jeszcze moje zestawienie baśni w zbiorach, choć szczerze przynaję, że nie znalazłam jeszcze takiej zbiorówki, która by mnie po prostu zachwyciła. Dlatego pokazuję kilka, takie które – moim zdaniem – są świetne (ale nie idealne).

Kliknij w tytuł, żeby sprawdzić cenę i dostępność.

Baśnie z różnych stron świata

Mam jeszcze garść tych bardziej egzotycznych baśni, czyli z różnych stron świata. Osobiście uwielbiam tego rodzaju podróże po kulturach różnych krajów.

Kliknij w tytuł, żeby sprawdzić cenę i dostępność.

Współczesne baśnie dla dzieci

Poruszają nieco inne tematy, nieco innym językiem, choć wciąż starają się przekazać uniwersalne wartości. Nie są już tak brutalne, raczej uwrażliwiają małego czytelnika na bliskich i otaczający świat.

Kliknij w tytuł, żeby sprawdzić cenę i dostępność.

Podcast Aktywne Czytanie – książki dla dzieci

Jeśli lubisz słuchać opowieści o ciekawych książkach dla dzieci, zapraszam do subskrybowania podcastu Aktywne Czytanie – książki dla dzieci >>

Moje opowieści są ścieżką dźwiękową z recenzji filmowych, dlatego czasami mówię o oglądaniu ilustracji. Słychać też szelest przewracanych kartek, bo to się często dzieje na żywo.  Nie każdy jednak może (lub chce) oglądać, niektórzy wolą posłuchać. I bardzo mnie to cieszy!

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.