Rodzicielstwo to bardzo dziwna sprawa. W erze „przeddzieciowej” człowiek marzy o wycieczkach, wygranych na loterii, romansach, amantach filmowych, koncertach, sławie i chwale, blasku fleszy. W erze „dzieciowej”, do wszystkich poprzednich marzeń, dochodzi jeszcze jedno: pierwsza kupa w nocniku.
Może nie jest to widok nadający się na główne strony gazet, ale dla mnie, ten właśnie widok był z pewnością powodem do radości. Kiedy ma się w domu małe dziecko, przychodzi czas, w którym – chcąc nie chcąc – trzeba zacząć podążać za tym konkretnym (śmierdzącym) marzeniem. Jak wiadomo szczęściu i marzeniom warto pomagać. Ja przynajmniej wolę działać, zamiast siedzieć z założonymi rękami i czekać, aż „samo się stanie”.
Romans z pieluchą
Pielucha to bardzo fajny wynalazek. Wygodny, prosty w użyciu, ale też niesamowicie zaśmiecający naszą planetę. Mówię oczywiście o pieluchach jednorazowych. Choć lubię dbać o naszą planetę, to nie zdobyłam się na używanie innych pieluch. Po prostu jestem wygodna. Doszłam do wniosku, że skoro dziecko i tak przewraca mój świat do góry nogami, to chociaż w tym temacie ułatwię sobie życie. I ułatwiłam, oczywiście z wyrzutami sumienia względem Matki Natury.
Jednak przyszedł taki moment kiedy trzeba było się z pieluchą pożegnać. Niby kawałek zasikanego (lub gorzej) brudu, a jednak człowiekowi trochę żal. Nigdy nie podejrzewałam siebie o sentyment do pieluchy, ale nie mając dzieci człowiek nie podejrzewa siebie o wiele rzeczy.
Tak, jest trochę żalu, bo koniec z wygodą. Czas na nowe wyzwanie, czyli nocnik. Ale jest też radość, bo używanie pieluch jednorazowych daje ostro po kieszeni. Nocnik natomiast oznacza samodzielność dziecka i po prostu rozwój. Zatem w tym całym żalu, pocieszeniem są widoki na grubszy portfel, duma i zadbanie o planetę. To w sumie dobra zmiana (czy ja to naprawdę napisałam?) 😉
Jak i kiedy?
Zaczyna się. Trzeba wytłumaczyć dziecku, że gdzieś te siuśki i kupy muszą wędrować kiedy nie ma już pieluchy. Z założenia do nocnika, ale szybko okazuje się, że teoria swoją drogą, a siki swoją (najczęściej przez nogawkę, prosto na dywan). Ale przecież dla matki nie ma rzeczy niemożliwych. Jakoś trzeba malucha do nocnika zachęcić. Najważniejsze pytanie tego tematu brzmi: kiedy? I zaraz po nim kolejne: jak? Zaplanować konkretne działania w dobrym momencie. To też teoria. Sporo jest różnych teorii związanych z tym tematem.
Chcesz porozmawiać z pedagogiem on-line? Kliknij po więcej informacji»
Jedni sadzają dziecko na nocnik chwilę po tym jak nauczy się samodzielnie, stabilnie siedzieć, czyli po 6 miesiącu życia. Inni czekają i zwlekają, bo pociecha jeszcze nie jest gotowa. Jedni uważają, że lepiej gdy całą akcją steruje rodzic. To znaczy wyznacza czas w ciągu dnia przeznaczony na nocnik. Wtedy najlepiej sadzać tuż po przebudzeniu (rano czy po drzemce), po obiedzie, po spacerze. Inni uważają, że dziecko samo powinno regulować sobie czas zainteresowania nocnikiem. Natura wie lepiej. Jedni uważają, że nocnik po pierwsze, a sedes dopiero w drugiej kolejności. Inni pomijają fazę sadzania na nocnik i od razu uczą załatwiania się do ubikacji.
Zrobiłam mały reaserch i naprawdę niemal do każdej z metod są przytoczone badania i wykonane eksperymenty. Jednak mimo całej tej wiedzy teoretycznej kluczem jest gotowość dziecka i rodzica do współpracy. Zdaję sobie sprawę z tego, że ile dzieci tyle różnych sposobów i sprawdzonych metod. Skupię się jednak na tym co sprawdziło się u nas, a była to metoda oswajania z nocnikiem. I powiem szczerze, że wyszło to trochę przypadkiem.
Kiedy Karolina miała jakieś 7-8 miesięcy, nasłuchaliśmy się od znajomej, jaką to piękną, dorodną i cudowną kupę sadzi jej synek już od 7 miesiąca życia. Prosto do nocnika. I co? My nie damy rady? Jak jej synek może to i nasza córka sobie poradzi z wyzwaniem, prawda? Jeszcze tego samego dnia nocnik zamieszkał z nami.
Obliczanie idealnego momentu
Tak jak wspomniałam, niektórzy zaczynają bardzo wcześnie, jak dziecko zaczyna siadać. Gdzieś czytałam, że ten dobry (najlepszy z możliwych) moment został przez naukowców wyliczony i jest to ok. 2 lat w przypadku dziewczynek i 2,5 roku w przypadku chłopców.
Skąd ta różnica? Skąd wiek? Podobno dziecko nie potrafi wcześniej zapanować nad swoimi mięśniami, po prostu wsłuchać się w swoje ciało na tyle, żeby zakomunikować, wytrzymać, podejść do nocnika i zrobić swoje. Kiedy młodsze dzieci robią kupę do nocnika, to najczęściej jest ona „złapana” przez rodzica w dobrym momencie, bo mniej więcej wiadomo, o jakiej porze dziecko się załatwia. Może do pieluchy, ale może też do nocnika. Wszystko mu jedno.
Ale to tylko ogólna teoria amerykańskich naukowców. Każdy przecież rozwija się w innym tempie. A u nas? Kilkumiesięczne dziecko było zachwycone nocnikiem. Wsadzało go sobie na głowę, ładowało do niego zabawki, siadało na nim, rzucało, popychało, turlało, ale z całą pewnością nie kumało nic ze spraw związanych z odpieluchowaniem. Jakież było nasze zdumienie! 😉
Na zainteresowanie nocnikiem i zrozumienie tematu, trzeba było poczekać aż dojrzeje. Czyli właśnie mniej więcej do drugiego roku życia. Nocnik z nami został, bawiła się nim, znała dobrze i od czasu do czasu przypominaliśmy jej, do czego tak naprawdę powinien służyć. Ale nic na siłę. Dlatego wierzę tym amerykańskim naukowcom, którzy obliczyli średni wiek i wierzę w metodę oswajania z przedmiotem.
Zaznajomienie dziecka z nocnikiem
Warto zaplanować zakup nocnika na kilka tygodni przed planowanym przystąpieniem do konkretnych działań oduczających. Przez ten czas dziecko może się nim w najlepsze bawić, a ty od czasu do czasu informuj i przypominaj, do czego tak naprawdę ten przedmiot służy. Jeśli dziecko zna nocnik (jako przedmiot), powinno bez problemu przyjąć do wiadomości, że po kilku tygodniach oswajania czas na działanie.
Czas zachęcić pociechę do siadania (bez pieluchy i majtek) na nocniku. Oczywiście nie ma w tym żadnego przymusu. Pełen luzik. Jak chce to świetnie, jak nie to nie. Cały czas jednak nocnik krąży w orbicie waszych zainteresowań i pokazujesz maluchowi (dosłownie wrzucając), gdzie powinna znajdować się kupa z pieluchy.
Trzeci etap jest bardzo fajny, bo rodzice pozwalają biegać po domu bez pieluchy, na golasa albo w samych majtkach. Wszystko po to, żeby złapać siuśki i kupki do nocnika. Jasne, że nie uda się od razu. Kiedy dziecko zasika podłogę (lub nawet lepiej, jeśli zrobi kupę) to wszystko nadal powinno lądować w nocniku. Takie obrazowe pokazanie maluchowi, gdzie jest miejsce „tych rzeczy” jest po prostu znakomitą lekcją. I tak pewnie trzeba będzie ją kilka razy powtórzyć, bo wiedzieć gdzie jest miejsce siuśków, a poinformować i je tam donieść, to dwie różne sprawy. Ale powoli, bez ciśnienia, krok po kroku.
Nocnikowe porady
- Ważne, żeby dziecko skojarzyło hasło z działaniem. Zatem dużo rozmawiajcie i nazywaj rzeczy po imieniu, jednym ustalonym kodem. Jeśli więc kupa ma lądować w nocniku, to zawsze kiedy się pojawi warto się ucieszyć i zakomunikować: „Zrobiłeś kupę, gdzie jest jej miejsce? Tak, brawo, w nocniku”.
- Zazwyczaj rodzic wie, kiedy taka kupkowa akcja ma nastąpić, bo to zdarza się mniej więcej o tej samej porze każdego dnia. Wtedy właśnie warto zachęcić do korzystania z nocnika. Dziecko rozumie już gdzie jest miejsce kupy i sików, zatem jest to kwestia umiejscowienia ich tam gdzie trzeba. Jeśli malec nie jest na to gotowy i się całą sytuacją denerwuje, to odpuszczaj sobie sadzanie. Pokazywanie i rozmowa wystarczą. Co więcej? Luz i zachęcanie co jakiś czas, aż do skutku.
- Ważna jest też reakcja na zrobienie siku lub kupy do nocnika. To wielka radość, brawa, cała sala szaleje, zwycięstwo! Bo to jest krok milowy i powód do dumy. Tylko może taki bardziej intymny. Warto uszanować prawo dziecka do intymności. Nie trzeba od razu wysyłać filmiku z relacją całego zdarzenia do rodziny i znajomych.
- A jeśli już o intymności mowa, to… przykład idzie z góry. Zatem możesz zaprosić dziecko do toalety i pokazać, jak dorośli się załatwiają. Rozbieranie, siadanie (lub stanie w przypadku chłopców), mycie rąk. Wszystko ma znaczenie. Dziecko najszybciej uczy się przez obserwację.
- Chłopcy mają trochę trudniej, bo muszą opanować dwa sposoby – na stojąco i na siedząco. I tu ważne jest, żebyś dopilnowała, by synek nauczył się ich obu. Lepiej zacząć od siedzenia, bo odwrócenie kolejności może sprawić, że (dumne z wyczynu) dziecko będzie się chciało załatwiać wyłącznie na stojąco. A w przypadku „dwójki” może to być naprawdę trudne do ogarnięcia.
- Motywowanie to ważna sprawa, tylko najlepiej werbalne – słowami. Nagradzanie dziecka za załatwienie się do nocnika np. cukierkiem, szybko odbije się czkawką (i nadwagą). Może się zdarzyć (na pewno się zdarzy) bunt na pokładzie i siuśki (lub dziecko łaskawie siadające na nocniku) zobaczysz dopiero kiedy zapłacisz cukierkiem. Zresztą, dziecko to nie pies, żeby je nagradzać smakołykiem za wykonaną sztuczkę. Odpieluchowanie to nie tresura, tylko współpraca i uważne przyglądanie się potrzebom malucha.
- Ze względu na pomyślny przebieg tej współpracy, nie warto się spinać i stresować dziecka. Karanie (i nagradzanie), prośba, groźba, błaganie, usilne namawianie i szantaż nie wchodzą w grę. Jeśli pociecha nie chce współpracować w nocnikowym temacie, to znaczy, że nie jest gotowa. Pozostaje cierpliwie czekać. Lepsze to, niż zrażenie dziecka do nocnika i prób przez krzyki, naciski lub szantaże.
Brzmi znajomo? To NIE pomaga!
- „Jak się nie wysikasz, to nie pójdziemy na spacer.”
- „Jak zrobisz ładnie kupkę do nocnika, to włączę bajkę.”
- „Jak nie będziesz umiała sikać do nocnika, to się dzieci będą śmiały.”
- „Popatrz, Zosia jest w twoim wieku i już korzysta z nocnika.”
- „Nie wierć się, tylko skup na sikaniu.”
- „Musisz umieć się wysikać, bo w przedszkolu nie można chodzić w pieluszce.”
Posiedzenie dogłębnie przemyślane
- Prędzej czy później rodzi się pytanie: sadzać czy nie sadzać na sedes? Sprawdź reakcję dziecka, to się dowiesz. Większość dzieci kojarzy go z ogromną dziurą, która prowadzi „niewiadomodokąd”. Zresztą, nocnik do nauki jest wygodniejszy (zwłaszcza dla młodszych dzieci). Dziecko może oprzeć nogi o podłogę i przyjąć wygodną pozycję (a bywa, że spędza na nocniku sporo czasu). A obserwując rodziców w toalecie, maluch sam wykaże nią zainteresowanie w odpowiednim dla siebie momencie. Kiedy już umie załatwiać się do nocnika, można myśleć o podkładce na muszlę. Zazwyczaj taka jest właśnie kolejność, choć znam dzieci, które pominęły etap nocnika. Jednak jest to zdecydowana mniejszość w ogólnej skali.
- Sadzanie dziecka na nocniku przed telewizorem nie ma sensu. Mały człowiek powinien skupić się na własnym ciele i potrzebach, na rodzicu, rozmowie i temacie. Trudno to zrobić wgapiając się w bajkę. Możesz natomiast korzystać z pomocy edukacyjnych w postaci choćby lalek z nocnikami lub całej masy książek na temat żegnania się z pieluchą.
- Dobra kupa jest ważna. Wiem, brzmi to absurdalnie, ale mówię o tym z dwóch konkretnych powodów. Po pierwsze, dziecko lubi swoją kupę. Wyszła z jego ciała, jest jego własnością i jest ważna. Trzeba więc traktować ją z szacunkiem, a nie jedynie jak śmierdzące zło. Pokazując dziecku, jak pozbywasz się kupy z nocnika (przecież jakiś cudem zawsze jest czysty), pamiętaj, że wyrzucasz jego własność. Mogą się zdarzyć protesty. Wtedy też przydają się książki o kupach i po prostu rozmowa. Najcześciej wystarcza krótkie wyjaśnienie i pożegnanie śmierdzącego gościa: „Pa kupko, miłego pływania w ściekach.” Tyle wystarczy.
- Drugi powód ma związek z jedzeniem. Mając przed sobą trening nocnikowy warto zadbać o dietę pociechy, tak żeby kupka łatwo wychodziła. Zatwardzenie przecież samo w sobie jest nieprzyjemne. Czekanie aż kupa wyjdzie (i to z bólem) może wytworzyć w dziecku bardzo nieprzyjemne skojarzenia z siedzeniem na nocniku. Zatem dieta też ma znaczenie.
- I na koniec – wygodny nocnik (choć kupujecie go na początku). Niby wszystko jedno, a jednak to „gadżet”, z którego będziecie korzystać kilka razy dziennie. Jeśli zaczynacie odpieluchowanie z nieco starszym, mówiącym, chodzącym już dzieckiem, to warto wybrać się na wspólne zakupy. Wybór nocników powala na łopatki, każdy znajdzie coś dla siebie. Są modele ergonomiczne, tańsze, droższe, grające, błyszczące, mówiące, śpiewające. Tańczących jeszcze nie widziałam. Najważniejsze jednak, żeby ten nocnik był funkcjonalny i wygodny. Powodzenia!
Ten temat może się przydać
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.
Pieluszki firmy : Pampers
Oczywiście firmy Pampers. Inne firmy też probowalam Ale albo dostawala wysypki albo pupa była bardzo czerwona bo i w nocy przepuszczaly. Jak już uczyliśmy korzystania z nośnika to wybraliśmy pieluchy Lovi z Tesco. Są bardzo fajne i tańsze od tych oryginalnych pampersow. I nas nocnik wszedł w życie jak córką skończyła rok. I nocnik stosowalam po spaniu i przed spaniem. Szybko nauczyła się wołać kupę ale soku nie. Kupiliśmy takie pampersy ekologiczne czyli majteczki regulowane z miejscem na podkładki z mikrofibry. Jak się zsikala to czuła że ma mokro i moje dywany na tj nie ucierpiały. Tylko na noc zakladalam pampersy. Przed ukończeniem 2 lat zalapala i co chodzi.
To wcale nieprawda ze chłopcy trudniej mają.moich synów nauczyłam zanim skończyli 2 latka siku i kupę na nocnik i szybko złapali o co chodzi a nauka trwała tydzień .teraz z córką mam gorzej skończyła 2latka i wogole nie kapuje tego oduczenia .nie chce nawet słyszeć o nocniku
To nieprawda, że WSZYSCY chłopcy. 😉
A moja „dziewczyna ” co dopiero skończyła 3 latka i w ogóle nie chce słyszeć o nocniku a nie wspomnne o „majtkach” niz z tych rzeczy nie chce robić. Tylko w pampersy „robi :D” i co Ja mam zrobić?
Zaczęlismy właśnie robić do nocniczka.chlopiec 2 latka.tylko problem w tym ,że nie wiem skąd taka dupka czerwona .fakt chodzi ,narazie na golaska jest gorąco.zakladam mu tylko na noc pampersa.moze to to że wszędzie siada dupka?
Taką strasznie czerwona.nie chce za bardzo nosić majteczek narazie bo za bardzo nie może sobie poradzić ze zdjęciem ich do siusiu,a jak już zdejmie to znów nie chce ich założyć.mozevie coś poradzic
Pieluszki firmy Dada
Pieluszki Pampers i Dada
Używamy pieluch firmy pampers 🙂
Używamy pieluszek z Pampersa
Dla córki (27 msc) nadal używam pieluszek firmy
Pampers, natomiast starszy syn do 2,5 roku śmigał w pieluszkach firmy Dada
używamy pieluszek Pampers 🙂
My z synkiem używaliśmy na początku Pampers, z czasem jednak przeszliśmy na Dada. Do tej pory jesteśmy wierni….mamy zamiar rozstać się z pieluszkami jak będzie cieplej, ale jak do tej pory nocnik „parzy” niestety. Lub po prostu nie podoba mu się nocnik, który ma. Miejmy nadzieje , że przyjdzie taki czas gdy sam będzie chciał rozstać się z pieluszką, ma jeszcze trochę czas 😉
Przy pierwszym synu wyprobowalismy chyba wszystkie marki na finiszu zostaly 2Hagis i Pampers ale ostatecznie wygral Pampers wiec przy drugim synu juz wiem jakich pieluszek uzywac bycmoze niektore mamy sadza ze tansze pieluszki sa rownie dobre zgadza sie ale niestety trzeba je czesciej zmieniac wiec wychodzi i tak drozej pozdrawiam;-)
Tylko i wyłącznie Dada 🙂 od samego początku 🙂
Synek używa pieluszek Dada 🙂
Używamy pieluszek Dada
Pampers.
W dalszym ciągu Dada😊
Używaliśmy do niedawna pieluszek Dada jednak od jakiegoś czasu zmieniliśmy na BabyDream i jesteśmy zadowoleni. Mój maluch ma 16 miesięcy i od jakiegoś czasu próbujemy „trafić w moment” 🙂
u nas na początku królowały pieluszki pampers a teraz używamy pieluch dada i superpharm. z nocnikiem próbujemy już jakiś ze średnim efektem a córka właśnie będzie kończyla 2 latka
Używamy baby dream z rossmana
Pampers , Happy
Pieluszki firmy Pampers złota seria, na zmiane z dadami i właśnie wyprubowujemy pieluszki firmy toujours. 🙂
Kupiłam ostatnio toujours na wczasy, i jestem zawiedziona. Bardzo szybko przemawiają i odparzają pupę. Ja osobiście nie polecam…
Bardzo ciekawy artykuł. My jak się okazuje jesteśmy z tych szalonych, którzy cieszyli się z pierwszych kup w nocniku malucha w wieku 7 – 8 miesięcy. W sumie do teraz używaliśmy miksu pieluszki Pampers oraz małego nocnika. No i dopiero w tym miesiącu (15 miesięcy) przerzuciliśmy się na większy nocnik i nakładkę. Z moich obserwacji wynika, że Hela wie do czego służy nocnik i już powoli zaczyna wołać siku i kupa. Chociaż to mimo wszystko ciągle częściej my wyłapujemy ‚odpowiedni’ moment. Niemniej jednak jest to również dobra okazja żeby dziecko przyuczyć do stosowania odpowiedniego nazwenictwa. Tak, więc nas od jakiegoś razu dużo bardziej niż kupy cieszą suche pieluchy na pupie :).
Pampersa na noc i dada/Rossmann na dzień-synek baaardzo dużo pije a te drugie nie radzą sobie e nocy z dużą ilością płynów😉
Dada cały czas ale czas już powoli się rozstać 🙂
OD kilku lat ograniczam chemię w moim życiu, w związku z czym, gdy pojawiła się na świecie moja córka, również staram się ograniczyć chemię. Dlatego też zdecydowałam się na pieluchy wielorazowe (firm takich jak Close, Babyetta, Pupuś, Milovia) a jeśli już jednorazówka to ta eko, z mniejszą ilością chemii czyli Bamboo Nature, Mummi, Naty.
Etap nocnikowania jeszcze przed nami, ale wielorazówki sprzyjają nauce korzystania z nocnika :-).
Pierwsze 2 miesiące Pampers, a teraz cały czas DADA 😉
Prędzej byłoby napisać, jakich nie używam 🙂 No więc, dada: 2 rodzaje, pampers: białe, zielone, pomarańczowe, babydream: 2 rodzaje, bambino, a ostatnio toujours.
Babydream z Rossmana. Dla mojej małej sprawdzają się najlepiej.
Pampers. Dada
Pampers u nas krótko to trwało. Syn miał 18-mc jak sikał już do nośnika 🌞
ppampers i toujours.
Pieluchy Dada
Używamy pieluch firmy. Dada.
My na początku mieliśmy pampersy, potem testowaliśmy np. Tesco loves baby, belle, pieluchy z lidla, ostatecznie najlepsze okazały się biedronkowe Dady 🙂 Za parę dni synek kończy 2 latka więc to byłby świetny prezent i dobra motywacja dla nas, żeby na dobre rozstać się z pieluchami 🙂
Pampers
Pieluszki firmy happy
Pampers, Babydream, a ostatnio Toujours, aczkolwiek powoli kończymy ze wszystkimi 🙂
Od czwartego miesiąca używałam pieluszek wielorazowych w dzień a na noc jednorazówki Pampers Premium Care. Niestety inne odparzaly moje dziecię.
A wielorazowe chwale sobie bardzo bo ani nie uczulaja ani nie odparzaja i są dobre dla środowiska. „dwójka” ląduje zawsze w kibelku! I pupa piękna!
Teraz ma półtora roku i od jakichś trzech miesięcy robi w nocnik 🙂
Na początku Pampers, potem Dada, na koniec najdłużej i do dziś Babydream z Rossmanna. Córka ma skończone dwa lata, jest wygadana, ale nocnik to zmora-nie i koniec. Jest na etapie buntu (już kolejnego :)) dwulatka i wszystko jest na NIE. Nocnik to zło, a na dodatek nie chce się rozstać z butelką… Umie pić z kubka, ale jest taki moment w ciągu dnia, że musi być butla i koniec.
Używamy pieluszek Dada i ostatnio Toujours z lidla. Synek ma już prawie 22 miesiące i powoli zaczynamy naukę załatwiania się na nocnik 🙂
Używamy pieluszek Pampers, próbowaliśmy też innych, ale te póki co najlepiej spełniają swoje zadanie 🙂
Z ciekawości próbowaliśmy każdej firmy istniejącej na rynku od tych najdrozszych po te najtańsze natomiast zostaliśmy przy DADA ponieważ synkowi najbardziej odpowiadają 🙂
A my używamy Naty. Mała uczulila się na pampersy. I za nic nie chce siusiu do nocnika chociaż ma już skończone 2 lata:-(
Pieluszki ekologiczne Naty ( na próbę ), ostatecznie pampersiaki:)
Dada lub pampres
Używam pieluszek firmy Dada ☺ Są super ☺
Córa ma 2.5 roku ale ani śni o załatwianiu się na nocnik ehh. Kocha wygodę hehe
Pozdrawiamy ☺
Pampers, dada, babydream (rossman), toujours (lidl)
Najczęściej dada lub pampers. Te pierwsze częściej ze względu na stronę ekonomiczna. Ostatnie były te z Lidla na sprobowanie Ale niestety (albo stety) uczulaly moja córkę co było wielka motywacja w połączeniu z ładna pogoda do odpieluchowania I tak córka od majówki chodzi bez pampersa
Pampres przy Synku i Córci 🙂 dzieciaczki zapoznały się z nocnikiem jak tylko nauczyły się dobrze siedzieć czyli ok 7miesiaca 🙂
Na początku tak po prostu kupiłam paczkę pieluszek Bella Happy ale promocje skusiły na Pampers to właśnie przy nich trwamy 🙂
Dwa razy była odskocznia do Dada i Toujours ale też się nie sprawdziły.
Teraz częściej pieluszke ściągamy żeby uczyć się powoli bez na kibelek czy nocnik 😉
Używamy pieluszek Pampers Premium Care
Od początku używam pampersy dada ☺
Pieluszek Dążą używamy i jesteśmy zadowoleni ☺
Używam pieluszek Pampers i bardzo nas to bije po kieszeni.Marzę by córeczka szybko nauczyła się korzystać z nocnika 😉
Na początku każdej z firm dostępnych na polskim rynku… obecnie tylko pampers i dada 🙂
Pieluszki DADA . Mój synek Kacperek 21 kwietnia skończył 2 latka. Nie ukrywam że przydałby nam się taki zestaw gdyż chcemy zacząć naukę siusiania do nocnika 😉
Baby dream
Dada w dzien, pampers na noc.
Pieluszki Dada
Na początku były pieluszki pampers, później pampers używaliśmy tylko na noc a w dzien dadę, teraz używamy tylko dady,
Na początku Pampers bo głównie takie przynosili goście w prezencie, potem głównie Dada choć zdarzały się też pieluchy z Kauflanda i Rossmana.
Na początku Bella Happy a obecnie Dada tylko do spania 🙂
Toujours
MY GŁÓWNIE KUPUJEMY PIELUCHY DADA Z KTÓRYCH JUŻ POWOLI CHCEMY ZREZYGNOWAĆ BO SYNEK STRASZNIE SIĘ INTERESUJE WC
My (Ja+ Kajtek)wciąż używamy pieluszek Dady. Synek ma19 miesięcy i wszystko przed nami:-)
Pieluszki Dada 😉
Używamy pieluszek firmy Pampers mimo kilku prób z innymi firmami te nam najbardziej odpowiadają. Korzystamy także z wielorazówek gdy jesteśmy w domku ☺
Różnie bywa… czasem Dada, czasem Babydream, czasem Kauflandowe a ostatnio nawet Toujours. Pampersy i Huggies też się trafiły ale nie przypadły do gustu. Zawsze gra pierwszą rolę cena, więc jak jest promocja to rzucamy się jak Reksio na szynkę:)
My u obojga też tylko DADA.
Odpueluchowanie zaczęłam od 18mca, wieczorem szykujac kąpiel rozbierałam synka i sadzałam na nocnik. On obserwował co ja robię tak sobie na nim siedząc i słuchając lejącej się wody.. i przy okazji z reguły nasiusiał. Radości braw i podrzucania było co niemiara 🙂 Miesiąc temu zrobiło się już ciepło więc zabrałam pieluszkę. Postawiłam nicnik w centralnym miejscu by go miał na oku 🙂 i się udało. W nocy nie ma wpadek, w dzień czasem sję zdarzy, no ale ma 21mcy a juz dobry miesiąc biega na nocnik albo woła 🙂
Powodzenia
Fajne podpowiedzi, dzięki 🙂
Dzięki 🙂
Ja używałam różnych. Głównie Dada, ale jak była promocja na inne to kupowałam Pampersa pomarańczowe, zielone, Bella Happy. Teraz jestem na etapie odpieluszkowania mojego syna. Zaczęłam jakieś4 miesiące temu zanim skończył dwa lata. Szybko załapał ale dostał ospy i mu się odwidziało. Po ospie zaczął siusiać gdzie chciał. Na nocnik też mu się zdarzało 😀 Teraz ma juz 2 lata i 3 miesiące. Kupę robi na nocnik – chyba że ma założonego pampersa to wtedy robi w pampersa. Siku robi czesto na nocnik, jadnak zdarzają się wpadki. Majtek nie chce założyć a jak ma to robi w majtki. Jednak codziennie widzę postępy. Bo i zawoła że chce siku, i zrobi siku na sedes, co mu się bardzo podoba. Ale zanim będzie idealnie jeszcze sporo czasu przed nami…
Powolutku, krok po kroku, trzymam kciuki 🙂
My w dzień używamy pieluszek z Lidla, w nocy Pampersów. Córka ma 1,5 roku. Kiedy pytam gdzie robimy siku to pokazuje nocnik, teorię więc zna. W praktyce dopiero kilka razy udało nam się zrobić co trzeba tam gdzie trzeba. Ale nie stresujemy się 🙂
1,5 roku to jeszcze maluszek, ale fajnie, ze małymi kroczkami oswajacie z nocnikiem 🙂
U nas było happy… później pampers dada dream coś tam z Rossmana Ale zostaliśmy przy dada bo pampers niestety zaczął powodować oparzenia😶
Wielorazówki, zamiennie z Dadą. Te drugie szczególnie, gdy mały zostawał z babcią, która uważała, ze to wszystko to tylko pampersy i wielorazówki lądowaly w koszu na odpadki. 😉
Oj 😉
U nas były na początku Babydream newborn z Rossmanna,później oryginalne zielone Pampki na zmianę z Dada,później krótki epizod z lidlowskimi Tourjois aż w kóncu natrafiliśmy na ideały ( z racji tymczasowej bidy w portfelu 😉 ) rossmannowskie babydream Fun&Fit,które cenowo i jakościowo sprawdzają się super przy naszej prawie dwulatce 🙂
Ale masz doświadczenie 🙂
Widzę, że całkiem dużo Mam używa Pampersów 🙂 A gdyby tak Pampersy przychodziły same?
🙂 Mamy z Warszawy mogą zamówić comiesięczną dostawę Pampersów do domu korzystając z Baby Box Club. A z kodem TYLKODLAMAM dajemy 20 pln zniżki 🙂
https://www.babyboxclub.pl/
U nas poki co regres, corka majac 2 lata pieknie pokazywala ze chce kupe i siku i robila albo na nocnik albo na sedes z nakladka. Aktualnie ma 26 mcy i przestala wolac robi siku i kupe tylko do pieluchy…masakra…mam nadzieje ze to szybko wroci do stanu poprzedniego bo jest to dla mnie frustrujace bo w zasadzie nie wiem co sie stalo ze znow jej sie tak odmienilo 🙁
Na pewno niebawem zacznie wołać. Można jej delikatnie przypominać od czasu do czasu. 🙂
Tylko Pampers 🙂 Inne nam szkodziły, jeszcze LIDL był niezły
Ja używam na zmianę Dady i Pampersy (obie wersje te lepsze), bo fajnie się wymieniają rozmiarami. Gdy Pampersy 2 są za małe, a 3 za duże to Dady 3 leżą idealnie itd.
Świetny wpis – dziękuję <3 🙂
My używamy Pampers. Nasza mała ma 26 miesięcy i powoli planujemy rozstać się z pieluszkami. Narazie testujemy na zmianę nocniczek i pieluszki. Miała już kilka podejść do nocniczka z Beaby, bo podobno są bardzo wygodne i dobrze wyprofilowane. Nie chcemy też jej do niczego zmuszać, bo przecież sama powinna się do niego przekonać, także trzymajcie kciuki!
A w razie czego to ten nocniczek i akcesoria znaleźliśmy tutaj i bardzo polecamy! https://www.ceneo.pl/44245415#crid=90521&pid=11586