Reklama

Słabo pamiętam moje pierwsze dni w przedszkolu. Byłam za mała, żeby ogarnąć nową, zapewne trudną sytuację. Jednak już początek szkoły, czyli pierwsza klasa, to zupełnie inny wymiar dojrzałości, radości i wspomnień. Dowiedz się, jak przygotować dziecko do pierwszej klasy. Cieszcie się tym czasem, jak najdłużej. 

Najczęściej dziecko cieszy się, że pójdzie do szkoły. Pierwsza klasa oznacza dorosłość. Zwłaszcza dla siedmiolatka (wiadomo, że z tym wiekiem obecnie różnie u nas bywa). Najczęściej dziecko nie może się doczekać, bo to nowy plecak, piórnik, worek na kapcie i cała wyprawka. Dla dorosłego brzmi może banalnie, ale właśnie takie drobiazgi bardzo cieszą przyszłych pierwszoklasistów.

Pamiętam, jak nie mogłam się doczekać siedzenia w ławce, pierwszego zadania domowego. Jakże rozczarowana byłam, że pierwszego dnia nie było prawdziwych lekcji. Jak uwielbiałam swoją nauczycielkę, panią Małgosię, zapach szkoły i te pierwsze dni w pierwszej klasie.

Chcesz porozmawiać z pedagogiem on-line? Kliknij po więcej informacji»

Chciałabym, żeby każde dziecko doświadczało tego nowego etapu w życiu po prostu radośnie. To normalne, że są emocje i że są nerwy. Po mnie akurat spływało wtedy jak po kaczce, ale przecież nie każde dziecko wykazuje się tak małą dozą wrażliwości 😉 Wiele maluchów bardzo przeżywa pójście do pierwszej klasy. Zwłaszcza kiedy ma to być spotkanie z zupełnie nowymi kolegami, w zupełnie nowym miejscu. Warto przygotować siebie i dziecko na to przeżycie.

Zakładam, że jesteście już po tej ważnej decyzji – posyłać czy nie posyłać sześciolatka do pierwszej klasy? Jeśli jednak wciąż się wahasz albo podjęłaś już decyję i zastanawiasz się, jak to będzie, przeczytaj wpis oraz komentarze rodziców i nauczycieli.

Sześciolatki w szkole. Jak zdecydować, czy dziecko powinno pójść do pierwszej klasy?

Dodaj dziecku odwagi na starcie

Samodzielność

Dziecko będzie jej teraz potrzebowało bardziej niż w przedszkolu. Tam panie chętniej pochylały się nad gapciami, które założyły kapcie nie na tą nogę, nie dopięły kurtki wychodząc na dwór. Tutaj już nauczyciel oczekuje od dziecka samodzielności. Czas na stawianie pierwszych kroków w tej dziedzinie był w przedszkolu.

Oczywiście mówię o tych podstawowych sprawach jak ubieranie, mycie rąk, przebieranie w strój gimnastyczny. Całej reszty siedmiolatek wciąż się uczy. Nie daj się zwariować mamo, że dziecko ma umieć wszystko i wiedzieć wszystko. Szkoła jest po to żeby się w niej uczyć.

Dochodzą do tego w dużym stopniu kontakty z rówieśnikami i starszymi kolegami oraz z różnymi nauczycielami, a także konieczność samodzielnego zadbania o posiłek. O ile w klasie pani o tym na pewno przypomni, to na świetlicy już niekoniecznie. A z burczącym brzuchem trudniej się odnaleźć w szkolnym rozgardiaszu.

Orientacja w przestrzeni

 

Dobrym pomysłem jest pokazanie dziecku szkoły i drogi do szkoły jeszcze przed pierwszym dniem roku szkolnego. Jest to element oswajania nowej sytuacji, bardzo ważny dla pierwszoklasisty. Trzeba na to wybrać dobry moment, taki podarowany dziecku jako specjalny prezent, a nie np. przy okazji zebrania z rodzicami.

Targając dziecko „przy okazji” na zebranie, gdzie trzeba siedzieć cicho i niewiele da się zrozumieć z rozmowy dorosłych, możesz je jedynie zniechęcić. I innych rodziców też. Przy całej wyrozumiałości dla dzieci (każdy przecież ma, inaczej byśmy nie siedzieli na tym zebraniu) i ich potrzeb, zebranie to miejsce dla dorosłych.

Pokaż różnice między szkołą i przedszkolem

Niby technicznie niewiele się zmienia. W przedszkolu też zostawiałaś dziecko w placówce pod opieką nauczyciela, ale jednak to nie to samo. Zwłaszcza dla dziecka. Przede wszystkim, zmiany zachodzą w głowie twojej pociechy. Czuje się dorosła, a wiadomo że dorosłemu nie wypada płakać ani tak bardzo tęsknić za mamą, jak przedszkolakowi. A jednak czasem człowiekowi łezka się w oku zakręci. Łatwiej nad nią zapanować kiedy wiadomo co, gdzie i jak. O której przyjedzie mama i jakie zajęcia ma się dziś w planie.

Teraz też niezmiernie ważne zaczyna być to, co pomyślą sobie inne dzieci. Głos rówieśników ma ogromne znaczenie, a w przedszkolu tak nie było. W szkole jest też mnóstwo o wiele starszych dzieci, które bardzo różnie mogą się zachowywać. Warto dziecko uprzedzić o takich prostych, podstawowych sytuacjach jak dziwne komentarze, przechwałki, zaczepki.

Może ci się wydawać, że w przedszkolu też było podobnie, bo chodziły tam różne dzieci z różnych rodzin. Ale pociecha wtedy nie rozumiała tyle ze społecznych relacji i nie były one tak istotne jak teraz. Im więcej o nich opowiesz (bez straszenia!) tym lepiej przygotujesz.

Zwłaszcza, że w szkole jest też twór o nazwie świetlica. W przedszkolu nie było świetlicy, tu jest. Jest tu inna pani, obowiązują inne zasady niż w klasie czy przedszkolu. Niech to nie będzie dla dziecka niemiłym zaskoczeniem.

Nowe obowiązki

Jasne, że będą też nowe obowiązki do samodzielnego ogarnięcia lub przy współpracy z nauczycielem. Jest ich całkiem sporo. Od zaznaczania zadania domowego w książkach, ćwiczeniach i zeszytach, aż po odrabianie lekcji. Początki mogą być trudne więc zerknij na wpis, w którym dużo mówię o motywowaniu do nauki i zadań domowych.

Zadanie domowe. Jak zachęcić dziecko do odrabiania pracy domowej?

Dziecko będzie musiało pamiętać o swoich rzeczach, co w klasie jeszcze jakoś można skontrolować, za to już w świetlicy, szanse są na to o wiele mniejsze. Bez piórnika trudno zrobić zadanie domowe. I najczęściej dziecko denerwuje sie, że zostawiło na świetlicy cenne rzeczy. Czy się odnajdą?

Zadanie domowe można robić na świetlicy albo w domu. Jeszcze pakowanie plecaka na kolejny dzień, pewnie jakieś zajęcia dodatkowe już po szkole. Zbiera się tego całkiem sporo. Wszystko to macie do ustalenia i po prostu sprawdzenia w praktyce. U każdego wdrażanie obowiązków wygląda nieco inaczej.

Nowi koledzy

Pewnie okażą się wspaniali, jednak na początku każdy w tłumie jest odrobinę nieśmiały. Możesz ułatwić dziecku poznawanie kolegów jeśli tylko wiesz, z kim będzie chodziło do klasy. Zazwyczaj to dzieci mieszkające w sąsiedztwie, bo blisko do szkoły. Można więc zaczepić jeszcze w wakacje mamę któregoś z kolegów lub koleżanek i zagadać.

Pewnie ona też ucieszy się bardzo, bo przecież też posyła dziecko do pierwszej klasy i się denerwuje jak ty. Bardzo dużo opowiedziałam o nawiązywaniu koleżeńskich relacji we wpisie o zawieraniu przyjaźni.

On jest taki uroczy. Dlaczego sobie nie radzi nowej grupie? Naucz dziecko jak być lubianym i zdobywać przyjaciół

Rytm dnia

To bardzo ważny element przygotowania dziecka do szkoły. Wiadomo, że najpierw wakacje i odrobina luzu każdemu się należy. Ale już dwa tygodnie przed rozpoczęciem roku szkolnego warto przyzwyczajać pociechę do konkretnej godziny kąpieli, zasypiania itd. Wypoczęte dziecko to zadowolony uczeń. Stara prawda, znana od lat. Rytm dnia to też czas przeznaczony na odrabianie zadania domowego i koniecznie na odpoczynek po szkole, z czego dziecko niekoniecznie na początku zdaje sobie sprawę.

W tym rytmie, najtrudniejsze bywają poranki, bo każdy się spieszy i humor często nie taki… Tym razem podrzucam podcast, w którym podpowiadam, jak ten poranek ułatwić, całej rodzinie.

Kłopoty ze wstawaniem i nerwowe poranki

Jakość tego odpoczynku oczywiście również ma znaczenie. Zorganizowane zajęcia dodatkowe nim z pewnością nie są, nawet jeśli odbywają się w ruchu i poza szkołą. Optymalny jest oczywiście luźny spacer. I pogaduchy. Wtedy najwięcej dowiesz się o tym, co pociecha myśli o całej tej szkole, przyjaciołach i nowej sytuacji.

koszulki-the-mountain-4

Nowa pani

Warto od początku założyć, że masz do czynienia ze specjalistką w swoim fachu. Rodzice powinni z nią współpracować w każdym możliwym wymiarze, a nie czekać „co ona nam ciekawego zaproponuje”. To zawsze jest trochę loteria, bo przecież obca osoba zaczyna opiekować się naszym skarbem. Nigdy nie wiadomo, jak ułożą się relacje. Zresztą część rodziców przerabiała to już w przedszkolu.

Najgorsze co możesz robić dla siebie i dziecka, to oceniać po pierwszym spotkaniu. Przecież ta kobieta też się stresuje. Po raz pierwszy widzi gromadę dzieci, które z założenia powinny ją lubić i szanować. To samo dotyczy rodziców. Zatem trochę otwartości ze strony dorosłych naprawdę może zdziałać cuda. Nawet jeśli pierwsze spotkania i konfrontacje są odrobinę nerwowe. Nawet jeśli jest parę zastrzeżeń co do funkcjonowania samej placówki. Nawet jeśli twój stres bierze górę. Będziesz pracować z tą kobietą kilka lat, warto spróbować podejść do początków znajomości z dystansem.

Pozytywne nastawienie

Zostawiłam na koniec, ale to w sumie najważniejsze „wyposażenie”, które winna jesteś dziecku. Zakładam, że chcesz by sobie poradziło, bo każda matka chce wszystkiego, co najlepsze dla dziecka. Oczywiście możesz je budować na wiele sposób, choćby przez chwalenie samodzielności, odwagi, dokładności. Pozytywnych zachowań twojego dziecka.

Innym sposobem są książki opowiadające o szkole i pierwszej klasie. Jest ich naprawdę bardzo wiele na rynku, jest w czym wybierać.

Oglądaj też z dzieckiem bajki o maluchach, które w trudnych sytuacjach dały sobie radę. Pokazuj pozytywne przykłady ze świata ludzi i zwierząt. Szukajcie wspólnie pozytywnych przykładów i bohaterów.

Wyprawka szkolna

Wspomóż też miłe nastawienie dziecka do szkoły przez wspólne wybieranie wyprawki i ubrań. Rzeczy ważnych dla dziecka, z którymi będzie się utożsamiało od początku chodzenia do szkoły. Piórnik i plecak z ulubionym bohaterem bajki czy zwierzątkiem może zdziałać cuda. Ten artykuł powstał dzięki współpracy ze sklepem internetowym KaRoKa.pl. Już ci mówię, co ciekawego wypatrzyłam w związku z rozpoczęciem szkoły przez Karolinę.

Postawiłam na fascynację zwierzakami, w które po prostu lubi się wcielać. Czasem jest przyjaznym pieskiem, innym razem kotem indywidualistą. Kiedy jest zła, to oczywiście ryczy jak lew, a czasem wygłupia się, jak mały szympans. Dlatego nie było dyskusji, poszliśmy w zwierzaki przy kompletowaniu wyprawki. Oprócz piórnika z psiakami, plecaka z kotkiem i ołówków z żyrafą, mamy też koszulki The Mountain z wizerunkami ulubionych zwierząt.

Wiem, że dla niej to bardzo ważna sprawa. W jej przypadku wyzwaniem było też rozpoczęcie szkoły w obcym kraju, bez znajomości języka. Dwoiłam się i troiłam, żeby czuła się pewnie, bezpiecznie, odważnie i komfortowo. Oczywiście, że od dawna o tym rozmawiałyśmy, ale nie ukrywam, że kupowanie, a konkretniej w jej przypadku, wybieranie rzeczy, miało ogromne znaczenie.

Poniższe zdjęcia są inspirowane współpracą ze sklepem KaRoKa.pl. Zobacz, które zwierzaki najbardziej przypadły jej do gustu.

Kot jest dla niej symbolem indywidualizmu i chodzenia własnymi ścieżkami. Jej zdaniem ten kot jest z innej planety, bardzo plastyczny czyli bardzo, ale to bardzo odpowiadający jej upodobaniom.

koszulki-the-mountain-6

Wiem, że się denerwowała poznawaniem nowych przyjaciół, dlatego też rozumiem, że wybrała koszulkę z psem. To przecież zwierzę symbolizujące prawdziwą przyjaźń i lojalność. Kiedy ją zakłada zamienia się w radosnego psiaka, który ufnie i chętnie zawiera nowe znajomości. Niby zwykła rzecz, przedmiot, a wspiera jak dobre słowo i najcieplejsza zachęta. Więc korzystam z tego wsparcia i z radością widzę, jak testuje koszulkę zawierając nowe znajomości niemal na każdym kroku.

koszulki-the-mountain-9

Mam nadzieję, że wszystkie porady przydadzą się tobie i twojemu dziecku w odważnym przekraczaniu progu szkoły i pierwszej klasy. Trzymam za ciebie kciuki, a ty proszę, trzymaj za Karolę.

Niespodzianka

Jeśli spodobały ci się prezentowane na zdjęciach koszulki, to powiem w sekrecie, że w sklepie KaRoKa, który znasz już pewnie z tego wpisu o ptakach wydających naturalne odgłosy, jest ich o wiele, wiele więcej.

Przecież dzieci mają najróżniejszych ulubieńców: od psów, przez koty, aż po goryle, pandy, nietoperze i wilki, prawda? Koniecznie daj mi znać w komentarzu, którą koszulkę wybrałaby Twoja pociecha i pobierz darmowe zabawy, które pomoga dziecku zaaklimatyzować się w szkole.

Do tych porad dorzucę jeszcze artykuł, w którym znajdziesz aż 70 kreatywnych pytań, o czas spędzony w szkole. Dzieci nie przepadają za pytaniem: Jak dziś było w szkole? Dlatego stworzyłam takie, które nieco bardziej zachęcają do rozmowy.

70 ciekawych pytań, zamiast nudnego: „Co się działo?”

Książka dla miłośników zwierząt

Jeśli twoje dziecko, podobnie jak moje, jest miłośnikiem zwierzaków, to zerknij na książkę, którą kiedyś napisałam. Od początku do końca wypełniona jest pomysłami na zabawy inspirowane zachowaniami zwierząt. Każde zwierzę może czegoś nauczyć człowieka. Najlepszymi uczniami są dzieci. A ja zadbałam, żeby te zabawy były edukacyjne i rozwijające: ruchowe, manualne, logiczne itd.

Czego dzieci mogą się nauczyć od zwierząt

Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:

  • Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
  • Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
  • Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
  • Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
  • Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.