Reklama

Krótka lekcja nieprzytulania przyda się zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Bliższej i dalszej rodzinie oraz znajomym, którym śmiało można powiedzieć: Nie jestem ci winna buziaka!

Bezpieczeństwo naszych dzieci jest priorytetem. Skupienie na bezpieczeństwie to też pokazanie dziecku, że może mówić „nie”, kiedy znajduje się w niekomfortowej sytuacji. Być może to „nie” będzie czasami używane trochę nie po naszej myśli, ale i tak warto.

Lekcja nieprzytulania w trzech krokach

1. Daj dziecku wybór czy chce przytulić (pocałować) ciocię, czy nie. Powiedz po prostu: To jest ciocia Helena, nie wiem, czy ją pamiętasz. Jeśli masz ochotę, to ją przytul, a jeśli nie, to w porządku. 

Nie pytaj, czy maluch chce przytulić ciocię? Unikaj bezpośredniego pytania. Stojąc naprzeciw tej cioci, widząc wlepiony twój i ciociny wzrok, o wiele trudniej powiedzieć „nie”. Zwłaszcza starszemu dziecku, które od dawna słucha od dorosłych o tym, co wypada, a co nie wypada.

2. Zaproponuj alternatywę, coś zamiast przytulania lub całowania. Powiedz: Przybij piątkę albo Możesz pomachać cioci na powitanie.

Wtedy ciocia nie zostanie tak zupełnie bez powitania, a dziecko nie będzie musiało przytulać osoby, której nie zna. Będzie też wiedziało, jak w przyszłości może się przywitać w takich sytuacjach.

3. Wyjaśnij cioci (i całej rodzinie), dlaczego tak to u was wygląda: Uczymy Helenę, że ma prawo decydować o sobie i swoim ciele. Dzięki za wyrozumiałość. 

Nie mówisz tego po to, żeby się tłumaczyć, ale może się zdarzyć, że babcia czy ciocia spróbują wywrzeć na dziecku presję: No jak to, nie dasz babci buziaka? W tym wypadku dziecko dostaje wybór, a rodzina (znajomi) informację po co te ceregiele.

W tym wypadku, oprócz wielu rozmów, proponuję książkę pt. Mały Manipulator >>, z której dziecko dowie się, jak reagować na takie zachowania ze strony dorosłych i rówieśników. 

Po co taka lekcja?

Kiedy dziecko jest przyzwyczajone, że musi słuchać dorosłych w każdym momencie (choćby ze względu na kiepsko pojmowany szacunek dla starszych), nie będzie umieć w przyszłości się im przeciwstawić.

Kiedy więc zdarzy się sytuacja, w której jakiś „wujek” powie: Chodź tu do pokoju, pobawimy się razem, dziecko czując, że nie chce i że sytuacja nie jest w porządku, nie będzie potrafiło znaleźć w sobie siły, żeby powiedzieć (a nawet wykrzyczeć!) „nie. Bo nikt go tego nie nauczył i nigdy tego nie ćwiczyło.

Badania doświadczeń wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie pokazują, że kontakty seksualne z dziećmi najczęściej podejmują osoby znane dziecku.

1⁄5 dorosłych Polaków uważa, że osoby znane dziecku dopuszczają się wobec niego czynów seksualnych rzadko lub nigdy.

Aż 30% dorosłych Polaków uznaje, że do wykorzystywania seksualnego dzieci w rodzinie dochodzi rzadko lub nie zdarza się to wcale.

źródło (FDDS, 2017) http://dzieckokrzywdzone.fdds.pl/index.php/DK/article/viewFile/584/447

Dzieci zmuszane do posłuszeństwa to te, które nie zawalczą o swoje zdanie w rozmowie z nauczycielem, nie powiedzą, że coś im nie smakuje itd. To późniejsi dorośli, którzy nie potrafią powiedzieć: Zabierz te ręce!, Nie dotykaj mnie!

Nawet jeśli dla ciebie ta lekcja to oczywista sprawa, może masz wśród znajomych rodziców, którzy jeszcze jej nie odrobili. Ściągnij grafikę i udostępnij ten plakat.

nowy Instagram Anna Jankowska

Dziękuję, że przeczytałaś. Jeśli uważasz, że ten artykuł może się komuś jeszcze przydać, udostępnij go, śmiało!