Pożegnanie z pieluchą to bardzo ważny etap dla wielu rodziców. Tak, dla rodziców, bo dla maluchów jest to nie tyle ważna, co dość naturalna sprawa. Czasem nie wszystko idzie po naszej myśli. Na przykład kiedy dziecko nie chce robić kupy do nocnika.
Oczywiście jeśli z nocnikiem zaprzyjaźnia się dziecko na to gotowe. A nie jest gotowe (tak po prostu fizycznie i komunikacyjnie) przed zakończeniem 18 miesiąca życia. Wiem, że w tej chwili odzywają się głosy: A ja moją nauczyłam wcześniej i z głowy. Więcej na temat tego „z głowy” napisałam w artykule:
Generalnie jednak sadzanie na nocnik za wcześnie sprowadza się do łapania do niego kupy i sików w odpowiednim momencie. Można się tego nauczyć, bo sporo maluchów załatwia swoje potrzeby fizjologiczne mniej więcej o podobnej porze np. po drzemce czy po spacerze.
Chciałabym jednak przez chwilę skupić się (bardzo adekwatne słowo) na kupie. A konkretnie na sytuacji, w której dziecko siadające już na nocnik i wołające, że chce siku, za nic w świecie nie chce do niego zrobić kupy. To trochę inny problem niż zwykłe odpieluchowanie, choć zdarza się dość często.
Co wtedy?
O ile do samej nauki żegnania z pieluchą potrafimy złapać lekki dystans, bo przecież jeszcze ma czas, niech dojrzeje itd., tak już do kupy w majtkach podczas gdy siki lądują w nocniku, jakoś trudniej podejść z wyrozumiałością: Jak jedno potrafi to i drugie powinno się udać!
Widać też jak dziecko męczy się, bo często wstrzymuje tę kupę posadzone na nocniku. Kiedy tylko z niego wstaje, od razu robi swoje do pieluchy czy po prostu w majtki. Jakby tylko czekało na uwolnienie się od nocnika. I naprawdę rodzic może czuć się skołowany, bo przecież wie, że maluch potrafi załatwiać się do nocnika lub toalety: Skoro woła i pięknie robi siku, o co mu chodzi z tą kupą?
Prawda jest taka, że czasami kompletnie nie wiadomo o co z nią chodzi. Czasami 2-3 latki zacinają się na tym etapie i już. Zanim wpadniesz w panikę i przećwiczysz tysiąc sposobów złapania kupy do nocnika, weź pod uwagę jedno. Cały sens odpieluchowania nie polega na tym, że dziecko chodzi bez pieluchy. Dla dorosłego tak to wygląda i ostatecznie tak się kończy, ale ten proces nie ma jednego, szablonowego przebiegu.
W odpieluchowaniu chodzi o to żeby dziecko było w stanie panować nad swoimi potrzebami fizjologicznymi i się samodzielnie z nimi uporać. Jeśli do tego używa pieluchy (kupę robi do pampersa i nigdzie więcej) to znaczy, że tego potrzebuje do nauki panowania nad swoimi potrzebami fizjologicznymi. Nie jest opóźnione, nie ma żadnej fobii, nie jest gorsze od innych. Jasno komunikuje dorosłemu swoje potrzeby. Nawet wtedy kiedy podchodzisz z nocnikiem (widzisz, że chce kupę), a ono woła: Stop! albo ucieka. To też jest komunikat. Im mniej go szanujesz, tym bardziej stresujesz.
Naprawdę nie do końca wiadomo, dlaczego niektóre dzieci blokują się przy robieniu kupy do nocnika. Może to wynikać z kilku przyczyn, o których przeczytasz poniżej. Jednak może to być po prostu taka potrzeba. Znam wielu dorosłych którzy za żadne skarby świata nie załatwią się w miejscu publicznym. Być może dla twojej pociechy nocnik jest właśnie takim publicznym miejscem, w którym potrzebuje spokoju. Inaczej się nie uda.
Skojarzenie z bólem
Może to wynikać ze złej diety (zatwardzenia) kiedy skojarzenie robienia kupy z bólem zapada w pamięć malucha. Warto w tym nocnikowym czasie dokładnie przeanalizować potrawy podawane dziecku, tak by wyeliminować wszelkie trudności z wypróżnieniem. Pisałam o tym sporo w polecanym wyżej artykule.
Jeśli zdarzyło się, że maluch po rozwolnieniu miał odparzenia i szczypała go pupa, to ten ból może mu się kojarzyć z robieniem kupy. Wtedy na samą myśl o kupie jest stres, bo przecież bolało. Warto zauważać na głos, upewniać się (i dziecko przy okazji) czy przy robieniu kupy (tej do pieluchy) nic nie bolało. Nie za każdym razem, ale od czasu do czasu. Żeby maluch miał okazję powiedzieć głośno: Spoko, przy robieniu kupy nic nie bolało.
Nocnikowe emocje
Bywa, że blokada następuje z powodu poczucia, że rodzicowi za bardzo zależy. Lubisz załatwiać się w stresie i pod czujnym okiem obserwatorów? No właśnie, dziecku też to może przeszkadzać i tyle.
Maluch dokładnie rozumie, że na tym nocniku i jego zawartości bardzo ci zależy, zwłaszcza jeśli często to powtarzasz albo okazujesz rozczarowanie kiedy znowu kupa znalazła się w majtkach, a siki tam gdzie trzeba. Kiedy wstrzymywanie zaczyna być dla was problemem, warto po prostu odpuścić na kilka dni, nawet tygodni. Może rozmowa z pediatrą coś wyjaśni. Przecież zaparcia nawykowe to dość powszechny problem.
Jeśli natomiast zdarzyło się to zaledwie raz czy dwa, jest jeszcze szansa na zachęcenie dziecka do prób. Oprócz łagodnego tłumaczenia gdzie jest miejsce kupy i sików (bardzo pomagają w tym książki tematyczne dla najmłodszych), powiedz po prostu: Może tym razem kupie uda się wylądować w nocniku? Zobaczymy co się wtedy wydarzy jak jej się uda? Też nie zawsze tak się zastanawiaj nad losem kupy, rzuć temat od czasu do czasu.
I kiedy się uda, to niech coś się wydarzy np. odtańczycie radosny taniec, maluch będzie mógł ci narysować tatuaż na dłoni i będziesz z nim chodzić do końca dnia. Niech to nie będzie cukierek w nagrodę, ale jakieś miłe doświadczenie, na które dziecko z pewnością się ucieszy, bo na co dzień takich nie ma.
Wiem, że takie rozczulanie się nad kupą w nocniku może się wydać przesadą, ale z pewnością nią nie jest dla każdego rodzica, który miał w domu pociechę chowającą się po kątach i uciekającą przed nocnikiem. Wstrzymującą kupę i z bolącym brzuchem. Dla tych rodziców to ważna sprawa. Dla tych maluchów również. Dla nich jest ten artykuł.
Pierwsze kroki
Czasami wstrzymywanie wynika z nieprawidłowego podejścia do nauki siadania na nocniku. Ale jak to, skoro sika? Pisałam o tym już kiedyś i naprawdę rozumiem, że jest to dość trudne do przyswojenia dla niektórych rodziców, ale kupa dla dziecka jest czymś na kształt cennej sprawy. Wychodzi z mojego ciała więc jest ważna – tak w skrócie można opisać podejście malucha.
Kiedy więc zdarzyło mu się zrobić ją parę razy do nocnika, a rodzic w tym momencie wykrzyczał: Fuj, ale śmierdzi. Ohyda, lecimy ją szybko wyrzucić! to malec mógł poczuć/postanowić, że następnym razem tak łatwo kupy nie odda. Stąd odmowa zrobienia jej do nocnika.
I nie chodzi mi o to żeby do każdej kupy podchodzić z szacunkiem i wielką estymą, ale o zrozumienie, że ona – w pewien sposób – jest ważna dla pociechy. Można się jej pozbyć z uśmiechem na twarzy, tłumacząc przy okazji, gdzie znikają te wszystkie sprawy zrobione do nocnika: Pa, pa pani Kupko. Miłej kąpieli w ściekach! Dwa zdania do kupy to naprawdę niewielka cena za całkowite odpieluchowanie.
Dotknę sobie
Jest jeszcze jeden powód. Może dziecko chciało dotknąć własnej kupy, a tobie na samą myśl włosy jeżyły się na głowie? Cóż… to jego własność więc mógł mu taki pomysł przyjść do głowy. Jeśli wtedy rzuciłaś się z krzykiem, zrobiłaś awanturę lub wyszarpnęłaś nocnik z rąk malucha, to mogło spowodować blokadę. Nie musisz mi tłumaczyć dlaczego zabawa kupą nie jest dobrym pomysłem, ale ja jestem dorosła. Dziecko natomiast, zupełnie naturalnie, potrzebuje zbadać i doświadczyć.
Ono naprawdę jest zafascynowane tym towarem. Nigdy zapewne nie oglądało swojej kupy z pieluchy? A jeśli oglądało to tym bardziej informacja dla ciebie, że jest tematem zainteresowane. Weź też pod uwagę, że nie raz i nie dwa dałaś do zrozumienia, że zawartość nocnika jest dla ciebie bardzo ważna. Co to takiego jest, na czym mamie tak bardzo zależy? Naturalna jest chęć dotknięcia własnej kupy. Od twojej reakcji zależy dalszy los wypadków. Jedni pozwalają, inni delikatnie zabraniają. Nie wiem do której grupy należysz?
Jak pomóc odblokować?
Zastanów się, czy znasz jakiegoś dorosłego, który robi kupę w majtki a siku do ubikacji? Jeśli nie znasz, to z dużym prawdopodobieństwem twoje dziecko też nie będzie. Ta trudna sytuacja nie będzie trwała wiecznie. To pewien etap. Niemiły. Można śmiało powiedzieć, że śmierdzący, ale tylko etap.
Im większy robisz z tego problem tym bardziej dziecko się wycofuje. Chciałabym napisać, że wycofuje się ze współpracy, ale nie do końca o współpracę z rodzice w tym wypadku chodzi. Chodzi o święty spokój, którego maluch potrzebuje. Przecież widzi, że ta kupa, którą całe swoje życie robił w pieluchę lub majtki, jest dla ciebie powodem do nerwów. Ale dlaczego skoro zawsze właśnie tam lądowała? Dlaczego nagle prośba o założenie pampersa z powodu kupy jest tak frustrująca dla rodziców?
Wiem, że trudno się nie denerwować, bo przecież tyle pracy człowiek włożył w odpieluchowanie, a dziecko to już trzylatek więc „najwyższy czas”. Weź proszę dwa oddechy… i jeszcze dwa. U was w rodzinie ten czas nastąpi trochę później. Żadne namowy tego nie zmienią, a jedynie pogorszą sytuację. Kupa to nie jest coś co można wyprosić. To fizjologiczna potrzeba, bardzo intymna sprawa. Pozwól maluchowi o niej decydować.
Znam dzieci, które do czwartego roku życia prosiły o założenie pampersa kiedy chciały zrobić kupę. Pewnego dnia przestają prosić, tak po prostu. Choć do dzisiaj robią ją tylko w domu, a na wyjeździe wstrzymują 3-4 dni. I tak bywa. Żyją. Mają się świetnie i nic wielkiego się nie stało.
Pozwolenie na decydowanie oznacza wycofanie się z tematu na jakiś czas. Być może na kilka dni lub tygodni. Chciałabym mieć pod ręką złotą radę w tej kwestii, ale jest to jeden z tych etapów kiedy jedyną radą jest uzbrojenie się w cierpliwość. Pozwól dziecku odetchnąć od tego tematu, nerwów i twojego kibicowania tej nieszczęsnej kupie. Pozwól mu zapomnieć o konieczności robienia kupy do nocnika. Kiedy więc zrobi tylko siku, uciesz się i przejdźcie do innych spraw w porządku dziennym. Jak się nie uda, to twoje okazane na głos rozczarowanie (gniew, irytacja) na pewno w niczym nie pomoże.
Zabawa i zabawka
Kiedyś nie było takich gadżetów, ale dzisiaj w dobie modnych emotikonów, zdobycie małego breloczka w kształcie kupy to normalna sprawa. Może nie jest to maskotka, o której marzy każde dziecko, ale wiem, że w kilku przypadkach zadziałała.
Kiedyś znajomy maluch dostając taką zabawkę do ręki, usłyszał komunikat: Zobaczymy, czy uda ci się zrobić taką samą do nocnika? Jak tam wyląduje to sprawdzimy. I sprawdzili. Jeśli zdecydujesz się na taką zabawkę, to potem przyglądacie się, porównujecie z wielką radością. Taka konieczność – zamiana trudnego tematu w zabawę.
Dorosła sprawa
Czasami tak bardzo skupiamy się na problemie nierobienia kupy do nocnika, że zapominamy o ubikacji. Nocnik nie jest jedynym miejscem gdzie chcielibyśmy żeby kupa wylądowała. Niektóre dzieci wolą ją robić do ubikacji i tyle. Sprawdź, zapytaj. Jeśli maluch ma niemiłe skojarzenia z robieniem kupy do nocnika (np. bolał go brzuch lub musiał siedzieć aż do skutku), a nie ma żadnych skojarzeń z robieniem jej do toalety, warto spróbować.
Niektóre dzieci będą potrzebowały nakładki, bo duża, głęboka toaleta może się wydawać otchłanią, do której łatwo wpaść. Sprawdzi się też podnóżek, dający poczucie stabilizacji i większego komfortu. Panowania nad sytuacją.
Wstydliwa sprawa
Pomaga też wspólne chodzenie do toalety. Nie po to żeby dać dziecku lekcję załatwiania się w prawidłowy sposób. Po prostu razem być. Bez objaśniania, tłumaczenie, pogadanek edukacyjnych. Kiedy maluch ma jakieś pytania to świetnie, ale czasem wystarczy zwykła obserwacja dorosłego.
Wiem, że dla niektórych może to być krępujące, ale warto spróbować w tym czasie mieć otwartą głowę. I drzwi do łazienki. Jeśli maluch zauważy, że dorośli za każdym razem zamykają się na cztery spusty, zatrzaskują w pomieszczeniu, dbają by nikt nie widział, może dojść do wniosku, że tak to się właśnie powinno robić. Skoro rodzice się z tym chowają, ja też się schowam w kącie i zrobię tam kupę. Tak jak oni, tylko że do pampersa.
Daj spokój
Z tym dorosłym podejściem do tematu może się też udać w inny sposób. Kiedy dziecko zawoła, że chce siku, powiedz po prostu: Nocnik stoi w ubikacji. Poradzisz sobie? I nic więcej nie rób. No dobrze, trzymaj kciuki, to można robić zawsze. Czasem mały człowiek dostający odrobinę intymności i świętego spokoju, radzi sobie lepiej niż ten z kibicującą mamą u boku.
Wiele razy zdarzyło mi się rozmawiać z rodzicami którzy mówili: Jak mógł sam zostać w łazience, to w końcu zaczął robić kupę do nocnika. Ciężko było się nie wtrącać, ale się udało. I to jest bardzo ważna lekcja dla każdego dorosłego – pozwól samodzielnie poradzić sobie z wyzwaniem. Zaufaj, uda mi się! Oczywiście kiedy się uda, warto ucieszyć się jak ze zdobycia medalu na olimpiadzie. Bo to przecież wyczyn.
Nie lubi kupy
Sedes pomaga też dzieciom, które z jakiegoś powodu nie lubią swojej kupy. Może im przeszkadzać zapach lub po prostu jej nie lubią. I tak bywa. Świadomość, że ona tam w nocniku będzie, może sprawić, że maluch nie zechce na nim siadać. Kupę zrobioną do toalety można spuścić nawet bez jej oglądania. Czasem ten sposób się sprawdza.
Od września przedszkole
Pewnie w wielu przypadkach nie byłoby tematu kupy w nocniku gdyby nie wizja zbliżającego się przedszkola. To dla rodzica dodatkowy stres, bo przecież tam wymaga się od dziecka samodzielności. Nie namawiam do zostawienia sprawy aż się rozwiąże w przedszkolu, jednak kiedy wszystkie inne sposoby zawiodą, czasami rówieśnicy są ostatnią deską ratunku. Zdarzyło mi się spotkać trzylatki, które w domu za nic w świecie nie siadały na nocnik, a kiedy zobaczyły jak wygląda toaleta w przedszkolu i jak to robią inne dzieci, szybko się nauczyły.
Zmorą rodziców odprowadzających dzieci do placówek jest porównywanie: Mój Antek jeszcze nie, a widzę, że twoja Helenka pięknie robi kupę i siku do nocnika. Dzieci nie postrzegają nocnikowej rywalizacji w ten sposób (o ile rodzice im tego nie wtłoczą do głowy) tylko obserwują się nawzajem.
Z całą stanowczością podkreślam, że nie chodzi mi o to żeby prowadzać dziecko do publicznych toalet i motywować (niby mimochodem licząc, że się pociecha od rówieśnika nauczy): O jak ładnie sobie radzi ta dziewczynka. Widzisz, wchodzi do toalety i sama wszystko sprawnie załatwia. Tak niczego się nie przyspieszy, a można niechcący sprawić, że maluch poczuje się bardzo nieprzyjemnie. Naturalna obserwacja podczas przebywania z rówieśnikami nie ma nic wspólnego z naszym dorosłym: O! Zobacz jak on to robi!
Nie martw się też, że gdy twoja pociecha wejdzie do przedszkolnej toalety i zobaczy inne dzieci robiące kupę do ubikacji, przeżyje załamanie nerwowe, bo jeszcze nie jest na tym etapie. Bez obaw. Może natomiast (choć wcale nie musi) podłapać i też spróbować. Oby!
Ale tak szczerze… jeśli wasz nocnikowy problem się przedłuża i wszelkie sposoby zawodzą, to odpuść. Wiem, że nie chcesz tego słyszeć jeśli nocnik spędza ci sen z powiek, ale cierpliwość jest tu słowem kluczem. I co, że nie robi dzisiaj kupy do nocnika? Wyrzucą dziecko z przedszkola? Nie zda na dobre studia? Nie znajdzie pracy, bo później niż wszyscy inni przestało robić kupę w majtki? Nic takiego się nie wydarzy. Wydarzy się tylko jedno – twoje dziecko dłużej niż inne dzieci, będzie robić kupę w majtki. Tylko tyle.
Wstrzymywanie spowodowane stresem, złym skojarzeniem lub z powodu nieodpowiedniej diety może prowadzić do zaparć nawykowych. Nie jest więc tak, że temat można sobie całkowici odpuścić i czekać na rozwój wydarzeń. Przez odpuszczenie, mam na myśli uspokojenie sytuacji i nerwów okołonocnikowych. I to chyba najtrudniejsza część do ogarnięcia w tej całej sytuacji.
Coś do poczytania „na tronie”
Kupa, przyrodnicza wycieczka na stronę, Dwie Siostry
Psia kupa, Kwiaty
Kupa, siku! Dwie Siostry
O małym krecie, który chciał wiedzieć kto mu narobił na głowę, Hokus-Pokus
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.
Dobrze, że mi ten artykuł wpadł w oko bo już myślałam, że to z moim dzieckiem jest problem a tu wychodzi, że to ja za bardzo chcę😉
Tez się cieszę, że wpadł w ręce 🙂 Oboje odetchniecie 🙂
Moj synek ma dwa latka ale jeszcze nie jest gotowy na nocnik. Odpuszczam na jakis czas i znow probuje – a On ciagle wstrzymuje i gdy tylko zejdzie z nocnika zalatwia sie w majtki badz na podloge 😕.
Nie robie nic na sile licze tylko ze nadejdzie taki dzien i zawola mama zrobilem siku na nocnik 😃
Pewnie, że tak będzie 🙂
U siostry córki to już jest wielki problem. Dziewczynka 8 lat, a dalej robi kupę tylko do pampersa. Już wszystko próbowali i wychodzi że na tle psychicznym niewiadomo czym spowodowane. Dla mnie to nie jest normalne.
Jeśli dziewczynka jest tak duża to oczywiście, że trzeba wsparcia psychologa.
Od kiedy powinnam się zacząć martwić? Tzn.udac się do specjalisty po pomoc. Mój syn – właśnie skończył 4 lata. Siku robi sam bez niczyjej pomocy -kupa natomiast tylko do pampersa:-( Jak sadzam go na nocnik to płacz …
A toaleta? Może nie chce siedzieć na nocniku?
Witam,my mamy ten sam problem, jest płacz i krzyk 😔rozkładam ręce
Dziękuję za artykuł. Potwierdził, że dobrze robię nie zmuszając córki do robienia na siłę kupy do nocnika lub toalety. Od roku szukam w necie czegoś o tym problemie z zerowym rezultatem. Jest dużo o odpieluchowywaniu, ale dotyczy to głównie sikania.
Jeszcze raz dziękuje za artykuł.
Cieszę się, że mogłam pomóc, intuicja mamy to jednak świetny doradca 🙂
witam,
dziekuje za ten tekst, troszke mi lepiej aczkolwiek moje załamanie związane z tym tematem trwa wciąż. Syn lat 4 , mądry, rozumny, chodzi do szkoly, liczy, rysuje, rozmawia w dwóch jezykach a w zaden sposób nie mozemy sobie poradzic z temamtem kopy. Ma starszego 2 lata brata, ktory mu tlumaczy i pokazuje jakie to proste, czytamy książki na ten temat rozmawiamy, nie zmuszamy – prosimy, obiecujemy nagrode (wymarzoną zabawke) i niestety nic nie dziala. Sikanie poszło łatwo i od razu na stojąco – czy to moze byc przez to? Nie wiem co mam robic, dzisiaj znowu – kiedy widzialam jak cierpi – bo mu sie chce kopę , a nie chce zrobic na nocnik czy toalete , zapytałam czy chce pieluszke – w minute po załozeniu kopa juz była w środku. ręce mi opadają , wiem, ze to nie problem „zycia i smierci” ale płakac mi sie chce z bezsilności. czy coś jeszcze mogłaby mi Pani pordzić? co robić? pozdrawiam – załamana mama
Nie ma innej rady… zaczekać 🙁
Czytając ten komentarz to tak jakbym czytała o swoim synu. Jestem załamana. Czekać-tylko do kiedy?
Ech, u nas to samo. Synek prawie 4 lata, siku robi (choć też zawsze na stojąco), w 90% zdąża do nocnika, w nocy – prawie nigdy nie zmoczył się… A kupa – tylko do pieluchy. Już jestem tym wykończona psychicznie :(((
Mój syn także od razu sikał na stojąco . Więc może tu problem . Nie nauczył się siedzieć na nicniku czy toalecie. Ma 3 i 3 mies. Od września do przedszkola u martwię się , że Go wyrzuca .
Witam mój 3 latek siku szybko się nauczył z kupka jest problem, zblokował sie. Tak czytam i czytam i widzę że to ja stwarzam zła atmosferę. Dziękuję za artykuł bardzo pomocny, od dziś odpuszczam z kupka na jakiś czas niech się cieszy że siusiu umie, a na kupkę też przyjdzie czas. Pozdrawiam .
Trzymam kciuki za cierpliwość!
Widzę, że nie jestem sama ufffff 😊 choć przyznam, że temat kupy jest frustrujący… biorę sobie wszystko do serca i odpuszczam! Mam nadzieję, że nadejdzie ten właściwy moment i pampers odejdzie w zapomnienie. Moja córka ma trzy latka, siusiu leci na sedes bez problemu. Czasem jak się zabawi to się zapomina. Może ma jeszcze czas, choć przyznam szczerze, że wpis o 8 latce mnie przeraził… dziękuję za ten wpis!
Nie ma się co nie potrzebnie nakręcać, lepiej się skupić na rozwiązaniu problemu tu i teraz… 🙂
Mój syn ma 3.5 a nadal nie chce robic kupy ani na nocnik ani na toaletę jak chce kupę to się pręży i ściska poldupki tak ze płacze nogi pręży aż się nie raz boję że sobie je połamie byłam u lekarza mówił że zatwardzenie ograniczone ma słodycze i dostaje debrogar ale jak słyszy nocnik to aż płacze niewiem czemu już nie raz ja płacze bo az mi go żal jak tak się pręży się nie wiem jak go zachęcić do nocnika
Teraz to już pewnie zaparcia, ale też stres na widok nocnika. Wiem, że to trudne, ale najlepsze co można synkowi zaproponować to spokój, bez naciskania. Na pewno się nauczy siadać na nocniku. Może skoro tak reaguje na widok nocnika, sprawdzi się u Was toaleta?
Witam też mam problem z 3 letnią córką. Długo nie mogła się pożegnać z pampersem w styczniu skończyła 3 latka i w lutym nauczyła się siku i za 4 dni kupkę do nocnika.I wszystko sama nie była zmuszona. Byłam szczęśliwa. Problem zaczął się w kwietniu wstrzymuje kupy i tak do tej pory. Nie pomaga nic ani prośby ani groźby. Brudzi bieliznę i potrafi nie robić kupy 5 dni .Na samą myśl że to może trwać w nieskończoność to waryjuje a od września do przedszkola idzie. Proszę o pomoc
Proszę poczytać o „zaparciach nawykowych” u dzieci w tym wieku. Czasem potrzebna jest porada lekarza, najczęściej jednak powody są związane z psychiką i świadomym unikaniem wypróżniania z różnych przyczyn.
Witam! Ciekawy artykuł, dziękuję. Mój maluch ma 2 latka. Upały i to że mówi kupa i siusiu spowodowały że postanowilismy go odpieluchowac. Pieluchomajtki sa zakladane tylko do spania. Pielucha po spaniu jest zazwyczaj sucha choć zdaza się że po wypiciu dużej ilości wody jest mokra. Byliśmy bardzo dumni z niego że tak ładnie zaczął robić siku i kupkę na nocnik czy bezpośrednio do sedesu, aż po tygodniu czasu dostał blokady i z kupka jest problem. Mówi że kupka i siada na nocnik czy sedes ale szybko schodzi. Często nie zdąża i robi obok lub ostatnio po parugodzinnym bieganiu założyłam pieluchonsjtki i tam zrobil. Przy kulce często teraz przytula się do mnie i kurczowo trzyma jak małpka. Dodam że jak miał i ma pieluche to robi zawsze na stojąco. Wiem że gdzieś popełniliśmy błąd bo było super, ale niestety za piękne żeby mogło być prawdziwe🙄 ps. Mimo wszystko ciągle jestem dumni z niego 😎😎
Witam, mój synek będzie miał 3 latka za 2 miesiące i chętnie robi kupkę do toalety, ale zablokował się na siusianiu. Od ponad 2 miesięcy pieluchę nosi tylko na noc, nawet drzemki są bez pieluchy. Za miesiąc idzie do przedszkola i w domu panika. W tej chwili chwili chodzi do żłobka, gdzie jest ostatnim dzieckiem nie panującym nad siusianiem w grupie, więc raczej rówieśnicy przedszkolni mu nie pomogą. Najbardziej dziwne jest to, że potrafi. Jak jedziemy gdzieś z wizytą i tłumaczymy, że w tym miejscu nie wolno się posiusiać i trzeba zawołać, to on woła, nawet w bardzo trudnych okolicznościach (np. zabawa w gilgotki – znam dorosłych, którzy popuszczają 😉 ). Ale w domu, w żłobku, na spacerze, u dziadków – albo siusia w majtki, albo woła jak już popuści. Zrobiliśmy tablicę motywacyjną, gdzie maluch zbiera gwiazdki, które kończą się wyjazdem do wesołego miasteczka lub czymś podobnym, ale zbiera punkty tylko za kupkę. Nie karzemy gdy się nie uda, chwalimy i klaszczemy brawo jak zawoła, ale siusiu ląduje w majtkach. Mogę mu jakoś pomóc? Przedszkole do którego idziemy nie przyjmuje dzieci na pieluchach, boję się, że nas wyrzucą. Czy możliwe jest, że w ten sposób dostaje naszą uwagę? 3 miesiące temu urodziła mu się siostra i siłą rzeczy trochę jej ubyło.
Być może siostra (stres konkretnie, a nie mały człowiek) jest przyczyną tego siusiania, a może jeszcze inne sprawy. Proszę wyrzucić tablicę motywacyjną do kosza na śmieci i powiedzieć synkowi, że może zawołać jak mu się zachce. Nie musi, ale może, to jego wybór a nie obowiązek. I po prostu pytać czy mu się chce kiedy widać, że mu się chce (bez zamęczania przez cały dzień takimi pytaniami). Kluczowa jest też reakcja rodziców kiedy synek już się posika w majtki, nie wiem co wtedy słyszy więc trudno mi coś podpowiedzieć. Trzymam kciuki!
Witam, dzięuje za artukuł, pomógł mi zrozumieć moją córkę. I choć przeczytałam wszystkie komentarze, naszego problemu z kupą nie znalazłam. Córka ma 2 lata, woła siku i robi je z powodzeniem na nocnik. Jeśli chce kupke to też woła siku 🙂 ale nie w tym problem. Córka ma blokade ze zrobieniem kupy do nocnika – siada i od razu wstaje – i za 3 sekundy znów woła i znowu wstaje i znowu woła. Ale nie może sie załatwić ani do nocnika ani w pieluche. W rezultacie przetrzymuje i nie załatwia sie wcale. Na sedes tez nie chce usiąść. Widze ze ma już zakodowane za załatwiamy sie do nocnika a nie w pieluche, dlatego tak jej trudno zrobić kupe w pieluszkę.
Hmm… być może ona kojarzy sikanie z szybkim wstawaniem. Może uda się zachęcić ją do posiedzenia na nocniku kiedy zawoła „siku”, a Pani wie, że chodzi o kupkę? Pomoże też pokazywanie i rozmawianie o tym, że każdy robi kupę dłużej niż siku (to zajmuje dłużej). Pewnie też jakaś książka o kupach sie przyda, jest ich całe mnóstwo, po prostu rozmowa o nich może skierować myślenie córki na tor „kupa to nie siku”.
Czytalam z zapartym tchem. Wiele cennych wskazuwek. A tak prostych. Moja 2,5latka siku opanowala a kupka coz… zdazalo sie na poczatku ze i nocniku byla ale teraz…. niestety. I patrcie na przedszkole tez mamy….
Mam nadzieje ze zmieni sie na plus.
Dobrze, że tu zajrzałam. Trochę otuchy spadło na mnie 🙂
Córka kończy za chwilę 2,5 roku, na razie roku siusiu do nocnika *w sumie od niedawna , ale z kupą wstrzymuje się do pampersa i stąd są bolesne zaparcia :-/
Dobrze ze trafiłam na ten artykuł.Moj 3letnu synek właśnie tak się załatwia siku pięknie wola i robi na nocnik i na deskę sedesową .A z kupą jest problem w majtki albo do pampersa.Teraz wiem że muszę być cierpliwa i narazie odpuścić i nie naciskać.
Niestety, nic tu się nie da przyspieszyć 🙁
Nasz synek ma 2,5 roku. Sadzanie na nocnik a częściej na kibelek zaczęliśmy szybko i bez problemu jednak od początku to teraz wychodzi to zawsze z naszej inicjatywy. Do tej pory może 3 razy zdarzyło się, że sam powiedział, że chce siku. Jak się mu powie żeby zrobił to zawsze ładnie sika choćby kropelkę i nie ma z tym problemu, chyba, że trzeba się przy tym oderwać od bardzo fajnej zabawy to wtedy wiadomo, ciężko go do tego przekonać. Co innego z kupą, udało nam się zrobić ją tam gdzie trzeba może 5 razy.. Stosowaliśmy pochwały i śpiewanki z gratulacjami, nagrody za zrobienie.. syn już bardzo ładnie mówi i dużo rozumie, więc też dużo tłumaczyliśmy dlaczego to takie ważne. Przeszliśmy na majteczki treningowe ale to nie ma sensu bo mimo, że sam mówi, że mu niewygodnie jak coś zrobi to i tak dalej nie daje znać, że chce tylko już po fakcie. W innych przypadkach przy wychowaniu kieruję się zasadą konsekwencji, tutaj niestety trochę się pogubiliśmy gdyż próbowaliśmy różnych metod (majteczki treningowe, chodzenie w ogóle bez majtek, wysadzanie..). Po przeczytaniu artykułu trochę wzięliśmy na luz i powiedziałam synkowi, że już nie będę go przekonywać i się złościć i, że wracamy do pieluszki a jak będzie gotowy to sam powie kiedy mu się chce.. to kolejna zmiana , którą traktuję jak brak konsekwencji, czy dobrze zrobiłam?
Bardzo ciekawy artykuł, wiele wyjaśnia. Już wiem jak należy postępować. Nic na siłę.
Niestety, z fizjologią niczego nie da się przeiwdzieć lub przyspieszyć. Ciesze się, że artykuł pomógł. 🙂
Świetny artykuł, bardzo mi pomógł, cierpliwie poczekamy więc
😊 pozdrawiam
Ciesze się bardzo. Z tą cierpliwością najgorzej. 🙂 Pozdrawiam.
Moja córka ma 4,5 roku, od dwóch lat pięknie woła siku i siada na nocnik. Od dawna też śpi bez pieluchy i radzi sobie z tym świetnie. W tej chwili robi siku także do toalety (nocnik stoi w toalecie a ona sobie wybiera gdzie akurat ma ochotę zrobić siusiu) ale z kupką niestety nadal jest problem. Właśnie zaczęła drugi rok w przedszkolu i nic, potrafi 8 godzin wstrzymać aby można jej było założyć w domu pampersa. Były już prośby, tłumaczenia, był czas że w ogóle o tym nie rozmawialiśmy by dać jej spokój, były bajki o kupce a nawet próby przekupstwa i nic nie działa. Dziecko w marcu skończy 5 lat a tu nadal kupa ląduje wyłącznie w pampersie (w majtki też nie zrobi nawet jak bardzo jej się chce) ja czuję się bezradna, nie wiem już co robić. Myślałam, że jej to samo minie ale tyle czasu to trwa, że jeszcze trochę i zacznę wierzyć że do szkoły też pójdzie z pampersem… 🙁
Bardzo Dziękuję za te „gorące” dla mnie wskazówki i niektóre wyjaśnienia przy wpisach
Mój 2,8 m-cy robi siusiu do nocnika choć zdarza mu sie przy zabawie zapomnieć ale woła jak się posiusia Kupa to temt rzeka – Nie i już … Jakie jeszcze zabawy mogą mu pomóc lub jak się nie emocjować przy kupce Za poradę z góry Dziękuję 🙂
Jeśli kupy nie chce robić do nocnika to najlepsze zabawy jakie można mu zaproponować będą… kompletnie niezwiązane z tematem nocnikowym. Im bardziej odpuszczamy tym lepsze efekty.
Oby wszystko poszło w dobrym kierunku. 🙂
Witam. Mam ten sam problem z moją 3,5 letnią córką. Jest nad wyraz inteligentna. Liczy, recytuje długie wiersze, mówi pełnymi zdaniami, śpiewa, tańczy itp. Od 2-go roku życia chodzi i śpi bez pieluchy. Ale za nic w świecie nie zrobi kupki do nocnika ani do toalety. Próbowaliśmy już wszystkiego. Nic nie pomaga, ani prośby ani groźby. Obiecywałam jej już wszystko i dalej nic. Już nie wiem co mam zrobić. Ona płacze i ja razem z nią. Potrafi kilka razy siadać na nocnik i trzymać przy tym płacząc i błagając mnie żebym ubrała jej pieluchę. Proszę o radę czy jeszcze poczekać czy szukać pomocy u specjalisty np. psychologa dziecięcego
Jestem mamą 4,5 letniej córki która bardzo późno załapała siku na nocniku. Tuż przed pójściem do przedszkola. Już to był wielkim sukcesem. Ale to była tylko połowa… do tej pory niestety kupa tylko w Pampers. Na początku wolała Pampers a teraz (od niedawna) mówi że „ja nie chce kupy”. Ten sygnał oznacza ze „załóż mi Pampers”. A wredy gdy się pytam czy możemy razem pójść do toalety, zawsze jest krzyk „NIE” i płacz. A potem zakłada sama Pampers i zamyka się w pokoju. Stosowałam przeróżne sposoby żeby namówić do próby robienia kupy na nocniku czy na sedesie ale nic. Jest taka silna blokada… Jeszcze w międzyczasie pojawił się braciszek który dopiero ma 1,5 roku wiec cały czas nosi Pampers i widzi ze on może… to dodatkowo zniechęca ja do robienia kupy do nocnika czy na sedesie… Jedyna nadzieja ze gdy synek będzie probowal robić na nocniku może jej tez się uda…
Witam też mam problem z córką. Właśnie skończyła 4 lata. Na samym początku robiła kupę do nocnika A od 9 miesięcy robi tylko do pampersa i do majtusów. Nie wiem co się stało że przestała robić.Po prostu się zablokowała. I widzę że stoi w koncie i wstrzymuje. Wydaje mi się że trwa to wieki i może trwać w nieskończoność. Pomocy bo już nie mam siły.
Wiem, że wydaje się, że to nigdy nie minie… ale minie, najcześciej mija z dnia na dzień, jakoś tak samo. Oby!
Właśnie jestem na takim etapie z moim 3latkiem , strasznie ciezki okres ale musimy uzbroić się w cierpliwość.
Oj, tak… nie ma wyjścia. 🙁
Jejciu jak się cieszę ze trafiłam na ten artykuł i tyle komentarzy które trochę mnie pocieszyly ze nie jesteśmy w tym temacie samo . Mój syn zaniedlugo kończy 4 lata i tez na problem z kupka na nocnik i do toalety . Siku do perfekcji opanowane na stojąca ,nawet nie ma problemu w miejscach publicznych czy w nocy bo ładnie wola , ale kupka tylko w majtki, raz miał rozwolnienie to co chwile latał na kibelek . Już się z mężem cieszyliśmy ze może będzie dobrze ale na drugi dzień było od nowa to samo . Pytał się nas czy może już kupkę w majtki . I ta walka już trwa pół roku , co się go o prosimy . Ale pewnie tak zrobimy zero tematu kupy 😉 pozdrawiam
Trzymam kciuki, wiele jest takich przypadków, nie jesteście sami z tematem. 🙂
My też mamy ten problem z 3 latkiem. Pieluchy się skończyły i myślałam że to będzie motywator, ale od 2 dni się męczył i mu założyliśmy. Chyba popełniliśmy błąd. Teraz tylko liczę się nie zabloje na dłuższy czas. Trzeba iść kupić pieluchy.