Bardzo lubię polecać wartościowe książki dla dzieci, dlatego zawsze cieszę się, gdy mogę rozdawać je w prezencie. Tym razem proponuję tytuł Radość, wydawnictwo Zielona Sowa.
O rozdaniach najczęściej przypominam na Instagramie Tylko Dla Mam. Tam też pokazuję nowości, to co będę dopiero recenzować oraz to co na blogu się nie pojawi. Aktywne czytanie od kuchni i w obrazkach znajdziesz również tam! Tu też robię rozdania książkowe!
Radość
Radość jest ważną emocją, choć nie zawsze tak do końca się na niej skupiamy, bo niby wszystko jest jasne. Radość to radość. Jednak dla dzieci – i o tym wiele opowiada ta książka – emocje nie są czymś tak ulotnym jak dla dorosłych. Dlatego do recenzji dodałam odcinek podkastu, w którym rozkładamy z Tato na Wyspach Magis, radość na czynniki pierwsze.
Tu rozdaję książki dla dzieci
Chętnie podaruję komuś egzemplarz książki pt. Radość, wydawnictwo Zielona Sowa. Żeby wziąć udział w zabawie, napisz proszę w komentarzu, co sprawia radość Twojemu dziecku?
Zabawa trwa do 9 maja. Wyniki podam po godz. 20.00. Zawsze zostawiam je w komentarzach na dole tej strony. Będzie mi miło jak udostępnisz ten post i zaprosisz do zabawy najbliższych. Dziękuję.
Sprawdź cenę i dostępność tej książki!
Mocno się napracowałam przy tym wpisie, teraz liczę na Ciebie, bo chciałabym żebyśmy zostały w kontakcie. Jak? Jest kilka możliwości, mam nadzieję, że skorzystasz:
- Zostaw proszę komentarz, bo dla mnie każda informacja zwrotna na temat mojej pracy, jest bardzo ważna.
- Jeśli uważasz, że piszę z sensem i o ważnych sprawach, podziel się wpisem ze znajomymi.
- Polub Fan Page na Facebooku, jest tam już mnóstwo mam, zapraszamy!
- Koniecznie zajrzyj na stronę Podcasty, gdzie czeka cała masa krótkich porad wychowawczych do odsłuchania.
- Obserwuj profil na Instagramie, tam znajdziesz kulisy bloga i moją codzienność.





Naszemu dzieciaczkowi sprawia radość wygłupy tatusia podczas codziennej pielęgnacji, kiedy macha głową na prawo i lewo, a jego żuchwa zostaje w miejscu i wydaje taki śmieszny odgłos! Dzięki temu nasz 6-miesięczny Adaś naśladując tatusia próbuje rozśmieszyć innych też kręcąc główką na prawo i lewo śmiejąc się przy tym w głos, patrząc w oczy wybrańcowi. Piękny widok i uczucie, że nasz maluch też chce rozdawać radość.. 🙂
Naszej Natalce największą radość sprawia spędzanie z Nami czasu, kiedy prosimy ją o pomoc a ona pomaga jak umie najlepiej i czuje się przy tym ważna i taka dorosła 🙂
Największą radość mojemu synkowi sprawia aktywne spędzanie czasu na dworze. Uwielbia jazdę na hulajnodze, zabawy na placu zabaw, grę w piłkę i ściganie się kto pierwszy 🙂
Na drugim miejscu jest zabawa z młodsza siostrzyczka. Córka na chwilę obecną najbardziej cieszy się, gdy braciszek pokazuje i uczy ja zabaw na dworze.
Uwielbiam patrzeć na nich i na to jak wspólnie poznają świat.
Mojemu synkowi dużo radości sprawia kopanie piłki, zabawa koparą i… uwaga… zmywanie naczyń (uwielbia taplać się w wodzie) 🙂
Mojemu synkowi największą radość sprawia tata w progu drzwi po powrocie z pracy. Bezcenna radość ❤️
Chcąc odpowiedzieć na to pytanie zaczęłam sie zastanawiać, co naszej córeczce sprawia największą radość i dotarło do mnie, że tych powodów jest tak wiele, że nie jestem w stanie wybrać jednego ❤ ale sprobuje wypisac kilka najczęstszych: powrót taty z pracy (a u taty wtedy równie wielka radość 😉 ), rozpakowywanie zakupów, samodzielne posmarowanie kanapeczki masełkiem, wizyta dziadków, przytulanie i rozsmieszanie mlodszego braciszka ❤❤❤ muszę sie zacząć sie uczyć od niej tej radosci 😍
Moim dzieciom 2,5 oraz 7 lat największą radość sprawia wspólny czas z rodzicami, wygłupianie się wtedy kiedy rodzice zapominają, że są dorosłymi i zachowują się jak dzieci… Wtedy w oczach moich dzieci widzę prawdziwe szczęście. Żadna nowa zabawka nie przynosi takich rezultatów polecam
Huśtawka, rower, piesek i spacery.
Nie tylko ale najbardziej ze wszystkiego to jedzenie. Mówię „am am” pokazuję miseczkę i przeżywa tą radość całym sobą aż sama zaczynam się śmiać.
Mojemu synkowi oczywiście zabawa z młodsza siostra w naśladowanie 😉 mamy przy tym mnóstwo śmiechu 😂
U nas największą radość daje odrobina swobody czyli możliwość wybrudzenia się w błotku czy skok do kałuży ewentualnie pichcenie wspólne i wylapywanie np skorupek 😂
Kiedy zapytałam synka, co sprawia mu największą radość, odpowiedział, że spędzanie z nami czasu, wspólne zabawy, czytanie książek wieczorem, spacery, przytulanki.
Przy okazji tego pytania pomyślałam sobie, że chciałabym bardzo nauczyć swoje dzieci czerpania radości z tego co robią pełnymi garściami…
Radość, która pojawia się na twarzy moich dzieci wiąże się ze wspólnie spędzonym czasem, zabawą ruchową, łaskotaniem, przytulaniem. Raduję się też, gdy wychodzi z domu beze mnie i wraca do niego, już w progu opowiadając, co też robił, gdy nie było mnie obok. Cieszy się, gdy w jego buzi znajdzie się czekolada i gdy uda mu się wysoko podskoczyć. Radosny śmiech pojawia się też, gdy uda mu się zrobić coś po raz pierwszy samodzielnie. Moja radość wywołuje radość u niego.
Naszemu Pączkowi najwięcej radości ostatnio sprawia poprawianie humoru i rozweselanie innych. Opowiada wierszyki, śpiewa piosenki, wygłupia się. Jesteśmy teraz u moich rodziców i ciągle biega i się do kogoś przytula, zaczepia, pyta, czy ktoś ma dobry dzień. Radość na jego twarzy powoduje uśmiech na twarzy innych. Jest jak perełka, taki wulkan niekończącej się radości, energii i uśmiechu. Radość na jego twarzy sprawia też aktywność fizyczna – rower, basen, spacer.
Mojemu synkowi największą radość sprawia to kiedy wszyscy jestesmy razem. Gdy rano się budzi przy mamie i przy tacie. Nie wazne co o ktorej porze robimy. Ale razem rodzinnie. Mając siebie. W grupie u nas siła, ale Gdy oboje rodzice pracują, po 12 godzin naprzemian z mężem. O ten czas dla rodziny jest trudniej. Jak ja jestem w domu z dzieckiem to czekamy na tatusia a potem jest odwrotnie… I ja jestem wyczekiwana… Po całym dniu pracy przytulamy sie zawsze we trójkę. Ze slowami „nawet nie wiesz jak bardzo za Tobą teskniłam, tak mi Ciebie brakowało” wtedy jest radość 😄😄😄
Przede wszystkim warto nauczyć dziecko cieszyć się z rzeczy tych małych i tych dużych, materialnych i niematerialnych. Radością może być zarówno otrzymywanie prezentów jak i dawanie prezentów.
Moja corka najbardziej jest szczescilwa jak czas spedzamy razem. Syn jak jest na moich rekach.
Przynajmniej tak mi sie wydaje.
Mojej córce wielką radość sprawia odkrycie, że ktoś zrozumiał jej żart i oczywiście został nim rozśmieszony. Wtedy radośnie zaciera łapki i tupie z ekscytacji. No i kilka biedronek jadących na jej traktorku też wzbudza nielichą radość.
Moim dzieciom (chłopcy 4 i 7 lat)największą radość sprawiają proste rzeczy takie jak karton po częściach samochodowych od taty, który zmieniają za pomocą nożyczek i pisaków w najszybszy samochód wyścigowy, zarzucony koc na stół stymulujący tajną bazę, w upalne dni na zewnątrz w ogrodzie pryskająca woda z węża ogrodowego ze zraszacza itp. oraz oczywiście wspólne spacery, wyprawy na ryby z tatą i pieczenie babeczek z mamą.
* symulujący
Skakanie po łóżku 😊chichra sie jak szalony, stoimy wtedy z mężem z wstrzymanym oddechem, gotowi w kazdej chwili by go zlapac. Nasluchalam sie juz od rodziny, ile to moze byc wypadkow, wiec obkladam lozko poduszkami, podloge kocami.. kaloryfer DYWANEM … no i skacze…
Radość mojej córki ma smak lodów malinowych i kolor nieba kiedy wystawia buzię ku niemu wzbijając się na huśtawce. Jej radość kryje się w niedzielnych porannych przytulasach i wieczornej kąpieli z pianą. A żeby nie było zbyt słodko to czasem mam wrażenie, że największą radość sprawia jej sprawdzanie gdzie są granice wytrzymałości rodzicielki ;).
Jest mnóstwo rzeczy, które sprawiają radośc mojemu dziecku. Ale największą radością dla niego jest jak tatuś wraca z pracy, bo jest rzadziej w domu niż ja. Wtedy syn wita go z ogromną radością i nie odstępuje na krok.
Największą radość sprawia córce zbieranie w parku patyków, ewentualnie kamieni i szyszek (które nazywa orzeszkami) a potem grzebanie nimi w piasku na placu zabaw.
Mojemu dziecku najwieksza radosc sprawia jak przyjezdzaja moje siostry a jego ciocie. A ze mam ich 3 to radosc potrojna😂 ta euforia gdy je widzi i dzika radosc jest bezcenna😍
Najgłośniejszy szczery śmiech słyszę zawsze podczas wygłupów z tatą, wtedy ” biedna” 🙂 zawsze krzyczy przez śmiech Mamo… ratuj!! Chyba w takich momentach, gdy jesteśmy razem, czuje się najbardziej bezpiecznabi kochan jednym słowem jest szczęśliwa. Chwilo trwaj:D
Mojemu 7miesięcznemu synkowi największą radość sprawiają moje wygłupy 😂 np. jak udaję małpę albo jak zdejmując mu spodenki zakładam je sobie na głowę i pozwalam mu je zdjąć. Ogromną radość sprawia mu także wachlowanie – śmieje sie wtedy do rozpuku!
Naszemu maluchowi największą radość sprawiają spacery, zwłaszcza te w czwórkę. Córka uwielbia dreptać po trawie za naszym psem, zbierać kwiatki, kamyki, patyki. Chodzić wokół z pełnymi rączkami, przyciskając wszystko mocno do siebie jakby trzymała same najpiękniejsze skarby. Uśmiech nie znika jej z twarzy i nie sposób zaciągnąć jej do domu. Jest w swoim żywiole, szczęśliwa.
Przede wszystkim uwaga rodziców – bez względu na to, co robimy, jeżeli w 100% jesteśmy skupieni na synu i wykonywanej czynności, wtedy on jest szczęśliwy! Ponadto książki – czytanie na dobranoc, czytania na dzień dobry, czytanie w trakcie dnia, oglądanie, wyszukiwanie, kupowanie książek, wizyta w bibliotece – tak, to zawsze go cieszy. No i 3 rzecz – huśtawka, lek na całe zło tego świata, to długie i bardzo, bardzo wysokie bujanie smyka na huśtawce 🙂
W dzieciach to jest piękne, że najbardziej je cieszą takie proste rzeczy 🙂
Wiele pozornie małych i prostych rzeczy, nie sposób wszystkiego wymienić ☺️ ale chyba najwiecej śmiechu i radości przynoszą „gilgotki, łaskotki” z tatą😁 😉
Mam 4 dzieci i każdemu z nich sprawiają radość zupełnie odmienne sytuacje, rzeczy, czy zdarzenia. Dużo by pisać. Ale jest coś co niezmiennie od wielu lat, każdego roku sprawia im wszystkim radość równie mocno (nie oszukujmy się- nam rodzicom też). Lody!!!! I odnoszę wrażenie, że nie samo ich jedzenie, co stanie w kolejce i wybieranie smaków, zwłaszcza, kiedy pojawiają się nowe 🙂
Spacery. Jak tylko usłyszy słowo „spacer” to biegnie w podskokach i z uśmiechem na buzi do drzwi. Na dworze potrafi być godzinami, a jak wraca do domu, to jest płacz.
Mojej 20-miesięcznej córeczce największą radość sprawia samodzielne mycie zębów (minimum 7 razy na każdą kąpiel ;)), samodzielne mycie rączek, buzi i czasem też rodziców ;), segregowanie śmieci, opróżnianie zmywarki, ładowanie prania do pralki, zabawy piaskiem i kamykami, spacery, wygłupy z psami, „rysowanie” kredkami, oglądanie książeczek, skakanie po łóżku, „rozmowy” z tatą przez telefon i zabawa w ganianego… I wszystko co się wiąże z poznawaniem świata 🙂
Naszemu świeżo upieczonemu roczniakowi największą radość sprawia solówka na gitarze Erica Claptona do utworu „I shot the Sheriff” 😍 gdy słyszy dźwięk gitary elektrycznej rusza pupką i jedną nóżką w jej rytm 😊 mały meloman nam rośnie 😊❤️😍
Każda sytuacja, kiedy przyłapie mnie na czymś, czego robić nie powinnam, bo tak ją uczę: np. kiedy mówię pieniążki. A ona z satysfakcją mówi : Mama gapa!
Podlewanie kwiatów mini konewką, mieszanie ciasta na naleśniki 2 razy w prawo i 3 razy w lewo, pobijanie rekordu skoków na łóżku rodziców, ale nr 1 jest nurkowanie w lodówce żeby sprawdzić czy nie ma ukrytych kabanosów i ta radość kiedy się okazuje że są!!!!
Mojemu synkowi ogromną radość sprawia budowanie babek z piasku oraz czas spędzony na huśtawce 😊 uwielbia spędzać czas na świeżym powietrzu, a zwłaszcza ten czas kiedy rodzice są obok 😊 wieczorne czytanie książek to też niezła radocha, a szczególnie moment, w którym sam podchodzi do półki z książkami i wybiera co dziś czyta 😊 wraca do łóżka w podskokach sciskajac książkę uśmiechnięty od ucha do ucha 😊 bezcenny widok
Mojemu synkowi radość sprawia czas spędzony wspólnie z rodzicami na wieczornym czytaniu książeczek. Jest to nasz mały codzienny rytuał 😀 po kąpieli wspólnie wybieramy książeczki i razem w łóżku czytamy kilka tytułów wtuleni w siebie 😀
Największą radość moim dzieciom sprawia dzień wolny taty. Wstajemy wcześniej niż zwykle. Tata robi śniadanie, odprowadza do przedszkola, wychodzimy na długie spacery, jemy obiad na mieście, gramy w gry i czytamy książki. ❤️
Kolejne co sprawia im ogramną radość ale zdarza się niestety rzadko to podróże do Polski. Jak dziewczyny tylko dowiedzą się, że kupiliśmy bilety codziennie pytają czy już lecimy.
Gdy starsza córka miała 3,5 roku rano w wigilię chciałam przypomnieć jej jak wygląda kolacja wigilijna. Powiedziałam, że ładnie się ubieramy, siadamy do stołu, modlimy się i składamy sobie życzenia. Nie do końca zrozumiała o co chodzi ze składaniem życzeń bo powiedziała coś czego się nie spodziewałam „Ja chcę bzium babci”. Jeszcze tego wieczoru kupiliśmy bilety na ferie do Polski, jej radość gdy się o tym dowiedziała była nie do opisania. ❤️
No i oczywiście nowe książki, jak dziewczyny słyszą że zamówiłam książki to skaczą z radości. Od razu czytamy minimum 4 😁
Kopanie dżdżownic. Naprawdę lubi to robić. Idzie do naszego ogrodu, bierze metalową łopatkę i kopie. Jak jakąś wykopie, to odkłada na bok albo daje do słoika. Co potem my wszyscy domownicy musimy z tym robić? Podziwiać i głaskać oczywiście 😉 Córka ma 7 i pół roku. I kocha zwierzaki. To jej wielka radość 🙂
Jest wiele rzeczy które sprawiają radość córce 😉 np. malowanie farbami, skakanie po kałuży, pisanie mazakami po dłoniach i nogach. Lecz najbardziej kiedy obserwuje prawdziwą radość na twarzy dziecka, to kiedy wspólnie po prostu jesteśmy cała rodziną 🤗
Moje dziecko najbardziej cieszy paczuszka żelków 😆🤣😆🤣😆
Moje dziecko jest najszczesliwsze na świecie, kiedy może sobie samo wybrać zabawkę ze „świata dorosłych”. Może to być koszyk ze spinaczami do bielizny, upatrzony podczas kiedy wieszam pranie, może to być szczotka do włosów, którą przed chwilą używałam. Może być również opakowanie makarony, czy inna rzecz codziennego użytku. Kiedy trafia w jej ręce i może podotykac, pomietolic, spróbować użyć jest najszczesliwsza na świecie.
Mojemu dwulatkowi ewidentna radosc sprawia nasz wspolny czas, czas kiedy wreszcie jestesmy razem-on, ja i tata, bawimy sie i tulimy…wtedy jego oczka sa naprawde szczesliwe ❤
Mój roczniak jest przeszczęśliwy kiedy wygłupia się razem z mamą i tatą. Cieszy się wtedy w głos i przewraca ze śmiechu. My też wtedy jesteśmy bardzo szczęśliwi i radośni. :):):)
Mojej sześciolatce najwięcej radości sprawia wszystko to co robimy razem. Czytanie książek, zabawa, nauka z mamą czy tatą albo wspólnie, ah i lody duża radość to jedzenie lodów.
Przytulnie – w każdym miejscu i o każdej porze, a kiedy za oknem nie pada – wycieczki rowerowe, im dalsze, tym większa frajda. Takie proste radości, jak na 2latke przystało.
Mojemu Kubusiowi i Dawidkowi najwięcej radości sprawia jak bawię się z nimi ma dywanie autami lub układamy tory drewniane 😀 Widzę ich uśmiechnięte buzie i słyszę radosny chichot . Czas zabawy jest momentem w którym 100% uwagi poświecam dzieciom. Jestem dla dzieci na wyłączność, nic mnie w tym czasie nie obchodzi: ani pranie, ani gotowanie, ani telefony…Nic nie jest ważniejsze od zabawy z dzieckiem.
Mojemu dziecku wiele rzeczy sprawia radość. Kilka najważniejszych to: czytanie książek, jazda na rowerze i zabawa autami.
W życiu Erniego jest sporo radości. Ostatnio nauczył się przewracać kartki w książeczce więc „czytał” ją, kiedy mama czytała swoją 🙂
Śmieje się, jak się naje mleka, jak uda mu się otworzyć szufladę oraz jak go bierzemy na ręce, żeby pokazać trochę świata 🙂
Największą radość moim dzieciom sprawia możliwość zabawy z rówieśnikami. Gdy spotkają koleżankę lub kolegę z przedszkola lub z podwórka szaleją z radości. Mi za to sprawia przyjemność patrzenie jak razem szaleją na placu zabaw i wymyślają nowe zabawy.
-Córeczko- spytałam właśnie swoją siedmiolatkę. -Powiedzże mi, co ci sprawia największą radość?
– Taki piżamowy dzień, pamiętasz? Kiedy chodzimy wszyscy w piżamach i tatin smaży omlety na śniadanie. A potem ciągle w piżamach, a ty czytasz nam wszystkim książki. I się śmiejemy i przytulamy i nigdzie nie musimy iść. A jak nam się nudzi czytanie, to wyciągamy gry!
– I to jest dla ciebie największa radość? A spacer, lody, wycieczki, questy?
– No to też. Ale najfajniej jest, gdy jesteśmy razem. Wtedy moje serce śpiewa z radości.
…
No i bez komentarza 🙂 Nagle się okazuje, że to wszystko nieważne…najważniejsza jest obecność….i ten piżamowy dzień od czasu do czasu.
Najwieksza radosc naszym dzieciom sprawia granie z nami w gry i w ogole spedzane z nami(rodzicami) czasu,co mnie niezmiernie cieszy.
Mojej 2,5-letniej córce największą radość sprawia czas spędzony z całą rodziną. Gdy jesteśmy wszyscy razem, zawsze robi odliczanie: „Mama… Tata… Hania… Nala (pies)… Wszyscy są! Cała rodzina!” 🙂
Julii lat 2 i 10miesięcy największą radość sprawia włączenie radia/płyty CD/programu tanecznego w tv. Taniec to jej żywioł i uśmiech, który maluje się wtedy na jej buzi jest nie do przebicia:)
Mojemu synkowi ogrom radości sprawia oglądanie na filmikach samego siebie jak był malutki 👶. Pierwsze próby samodzielnego picia 🥛 jedzenia 🥄🍵🥪pierwsze kroczki 🚶♂️ pierwsze wydawane dźwięki. Często wzbudza to u Niego salwy śmiechu 😍 dzięki temu też widzi swoje postępy. Radość wzbudza też odpowiedź „nie” na Jego pytanie „Czy tatuś idzie dziś do pracy?”.
Nasze wspólne wyprawy do biblioteki, gdy moja trzyletnia córka wybiera sobie sama książkę z półki, którą chciałaby żebyśmy wspólnie przeczytała, i potem gdy już te książkę przeczytamy i rozmawiamy o niej, takie chwile sprawiają mojej córce radość.
Mojego synka cieszy życie. I chociaż brzmi to banalnie, to mam szczęście wychowywać dziecko, które mogę wszystkim zainteresować. Czasem na krótką chwilę, a czasem długoterminowo udaje mi się zasiać w synku ziarno ciekawości i obserwować jego radość i zapał do kolejnej rzeczy. Jednak najbardziej ze wszystkiego oboje lubimy obcować z naturą. Wystarczy, że wychylimy nosy z domu i humory od razu lepsze 🙂
Pozdrawiam
K.
Mam dwa maluchy największą 4ados sprawia im moja uwaga. Śmieją się najgłośniej gdy robię brzuszkowe pierdzioszki. Syn uwielbia gdy wtuleni w siebie robimy bach na łóżko i gdy może poskakać po mnie jak na koniku. Córcia piszczy z radości gdy może bawić się ze mną w a kuku łapie kocyk lub inną rzecz i zakrywa się a kiedy odkrywa ja wołam a kuku a ona śmieje się tak głośno że nawet meble i ściany zaczynają się śmiać razem z nią . To właśnie moim dzieciom sprawia najwięcej radości . Dziękuję za to pytanie pisząc to uświadomiłam sobie jak wiele radości sprawia to także mi i że powinnam robić to częściej 😊
Mojemu synkowi obecnie największą radość sprawiają wspólne wyprawy na podwórko =)
Zingsy. Aktualnie z drugiej serii 😉 A tak niematerialnie – kiedy poświęcam czas tylko jemu. Bez siostry, taty, tak na sto procent sam na sam z mamą.
Adaś 2l. Zapytany co mu sprawia radość stwierdził że „bruma”. Nie jest to zaskoczeniem, bo wiele więcej jeszcze nie mówi 😂 jako mama mogę dodać jednak od siebie, że Adaś ponad wszystko kocha się chlapać. Nie ważne czy w kałuży czy w łyżce wody… Byleby się pomoczyć 😉 Ach i jeszcze ganiać goło 😁 najbardziej się raduje jak zwieje z nocnika przed kąpielą…
Asia lat prawie 4 dobrze już wie co jej sprawia radość: lody i książki 😁 znakomity duet muszę przyznać! Sama bym lepiej nie wymyśliła 😂😋
Moj synuś uwielbia traktory i czas spedzony na zewnatrz. Tak naprawdę caly czas mogłby być na polu (tak, jestem z pod Krakowa ;)), dłubać w ziemi, przenosic kamyczki i patyczki czy bawic sie w piaskownicy 😀 i duuuuzo spacerujemy i ogladamy koparki, traktory czy samochody 😉
Mojej 3 letniej córci najwięcej radości sprawia bycie na działce u dziadków. Ma tam swój ogródek gdzie może coś posadzić i podlewać. Przy okazji uczy się jak dbać i pielęgnować rośliny a jak przejdzie jakiś robaczek to zaraz próbuje odgadnąć co to jest. A jak wracamy do domu to do wieczora siedzimy i układamy puzzle:)
Moim dzieciom radość sprawia zabawa z rodzicami i to kiedy mama i tata się śmieją, cieszą. obojętnie co wtedy robimy, ale widzę, że jeśli jesteśmy razem,oni są szczęśliwi. Może dlatego, że tych wspólnych chwil jest dość mało.
Mojej córce (6 lat) radość sprawia aktualnie ruszający się ząb i wizja przybycia Wróżki Zębuszki 😉
Gilgotki, czekolada i huśtanie aż do nieba 🙂
Mojemu synkowi największą frajdę sprawiają wyprawy z tatą, polowanie na niedźwiedzia, szukanie jaskini yeti, poszukiwanie zaginionego statku piratów, sprawdzanie czy na ogonie tyranozaura da się zjeżdżać jak na zjeżdżalni… Mama czyta a Oni się inspirują
😀
Ucięło, więc kontynuuję. Moje niespełna roczne dziecko jest niezwykle pogodne. Ogromną radość sprawia mu zabawa i wygłupy z nami. Czas spędzony na placu zabaw to również źródło szczęścia i radości.
Córka ma 8 miesięcy. Radość sprawia jej czytanie książeczek, zwłaszcza tych które wydają dźwięki (seria „Poznaję dźwięki!”). Bardzo się cieszy gdy się z nią wygłupiamy i gilamy. Ale największą radość widzę na jej twarzy dwa razy dziennie. Pierwszy raz gdy rano zobaczy mnie po raz pierwszy, a drugi po południu gdy zobaczy tatę – to wtedy jest eksplozja radości i śmiechu :).
Mojemu synkowi największą radość sprawia powrót w piątek taty do domu. Mąż pracuje w delegacji wiec kiedy w piątek w drzwiach pojawia sie tata syn jest zachwycony
Mojemu roczniakowi najwięcej radości sprawiają trzy zabawy: ganianie kota na czworakach, któremu towarzyszą glośne okrzyki, niszczenie wieży z klocków zbudowanej przez tatę oraz huśtawka. Przy tych aktywnościach jest roześmiany i pełny energii, a my patrzymy na niego z przyjemnością i podziwiamy niespożytą energię.
Muzyka…i czytanie sprawia mojej córce ogromną radość. I dużo dużo innych rzeczy jak zabawa z przyjaciółmi, odwiedzanie ulubionych znajomych miejsc, wspólne wygłupy itp. ….no i wszystko co czekoladowe 😉
Największa radość mojej starszej córce daje zabawa z tatusiem, zawsze szalona, taką, na którą mamy nie mogą patrzeć, a co dopiero wymyślic oraz występowanie podczas przedstawień przedszkolnych, podczas których jest śmiała i odważna, mimo że należy raczej do nieśmiałych osób.Mlodszej natomiast bycie samodzielną. Samodzielne ubieranie się, robienie kanapek, mycie warzyw i owoców w umywalce łazienkowej, sprzątanie😃 4 latka oraz 2,5 roku.
Aktualnie największą radość mojemu dziecku sprawia jeśli poświęcamy mu czas. Odstawiamy obowiązki i jesteśmy dla dziecka. Zwykle odwzajemnienie uśmiechu, przesłanie buziaka lub odmachanie ręką wywołuje radość przez duże R. 😃
Mojej 7 miesięcznej córeczce radość sprawia obecnosc drugiej osoby. I to tak naprawdę. Nie znam drugiego tak radosnego dziecka jak Ula. 2 letni synek jest uratowany, gdy idziemy czytać książkę, ale czas na obiad. Hehe. Ogólnie uwielbia jak robimy coś razem, kolorowanie, spacer, klocki albo wspólne gotowanie. Jest radosny jak tylko wie że zrobimy coś razem.
Mojej córce 3-letniej córce największą radość sprawiają oczywiście wygłupy z rodzicami. Ale obserwuję też jej absolutną fascynację ślicznymi sukienkami i spódniczkami. Zawsze musi być różowa, albo w kwiatuszki i co najważniejsze – „MUSI TAŃCZYĆ”, czyli kręcić się pięknie dookoła, kiedy Glorcia tańczy. 🙂 Taka moja mała Księżniczka 🙂
Naszym dzieciom RADOŚĆ sprawia wspólne,rodzinne,bez pośpiechu,sielankowe spędzanie czasu.Wtedy i dzieci i my jesteśmy szczęśliwi i radośni.
Chyba najwięcej radości mojej Zuzi sprawia przebywanie z dziadkami, którzy ciągle ją czymś zaskakują i wymyślają coraz to nowe zabawy. Poza tym córka cieszy się bardzo z każdej nowej książki, którą czyta nam po swojemu bazując na obrazkach. Ostatnio dużo radości przysparza jej przebieranie się i stylizowanie do przedszkola, mała modnisia.
Moim dzieciom największą radość sprawia swobodna zabawa (szczególnie na świeżym powietrzu). Bez rodzicielskich „nie wolno”, „uważaj”, „nie wybrudź się” itp.
Trójka dzieci-kazdy inny i każdemu co innego sprawia radość.Mojej 9 letniej córce np wiadomość, że została zapisana na letni obóz sportowy,gdyż bardzo kocha wszystko co związane ze sportem,5 latek to taki „mami synek” jemu sprawia radość każda czynność wykonywana że mną,a gdy pozwolę mu spać w nocy w naszym łóżku,to już brak słów-najszczesliwsze dziecko świata.Najmlodszy 3 latek najpogodniejszy z całej rodziny kocha gilgotki,łaskotki,wygłupy,żarty,zabawy paluszkowy…wystarczy się do niego uśmiechnąć🙂😁
Mojej starszej córce sprawiają radość książki z zadaniami i taniec. Natomiast młodszemu synkowi (15 m-cy) sprawia radość widok starszej siostry
Mojej córce radość sprawia wiele rzeczy, czasem wydawałoby się bardzo prozaicznych i przyziemnych. Często z mężem słyszymy z jej ust, że jest najszczęśliwsza na świecie albo, że coś ją uszczęśliwiło. Co zatem sprawia taką wielką radość mojej Amelce? Zwykłe wyjście na lody i długi spacer, wspólny rodzinny wyjazd na ryby (a jeszcze lepiej letnia noc spędzona z Tatusiem na łowisku), wyczerpujący trening na ściance wspinaczkowej (sama wybrała sobie takie zajęcia dodatkowe), nasze duże i małe podróże (choćby do osiedlowego parku), nasze czytanie książek (i tych które kupujemy do domu i tych wypożyczanych z biblioteki miejskiej, do której mamy bliziutko), wymarzona zabawka i nowa sukienka (w końcu ktoś się musi stroić w koronki i tiule 😉 ), spanie z Mamą w sypialni (najczęściej wtedy, gdy Tatuś ma nocną zmianę) i rodzinne przytulanki w łóżku rodziców 🙂 Jest wiele rzeczy, które sprawiają radość mojemu dziecku, a my, rodzice, w takich chwilach cieszymy się razem z nią. Najważniejsze jest to, że potrafi czerpać radość także z niematerialnych rzeczy – zapach bzu, dostrzeżenie motylka na łące i wspólne zabawy 🙂
Najwiekszą radość na razie Hani sprawiają uściski, przytulanki, unoszenia na rękach. I choć czasami już ręce bolą, a kręgosłup siada to mam cichą nadzieję, że jeszcze trochę tak zostanie…
Dziękuję za zabawę, tym razem książka jedzie do autorki poniższego komentarza (proszę o adres wysyłki na blog@tylkodlamam.pl):
Agnieszka dnia 30 kwietnia 2019 o godz. 12:05
Mam 4 dzieci i każdemu z nich sprawiają radość zupełnie odmienne sytuacje, rzeczy, czy zdarzenia. Dużo by pisać. Ale jest coś co niezmiennie od wielu lat, każdego roku sprawia im wszystkim radość równie mocno (nie oszukujmy się- nam rodzicom też). Lody!!!! I odnoszę wrażenie, że nie samo ich jedzenie, co stanie w kolejce i wybieranie smaków, zwłaszcza, kiedy pojawiają się nowe 🙂
Amelce radość sprawia wiele, wydawałoby się prozaicznych, rzeczy: nowa książka, wspólne wyjście do biblioteki, filmowe popołudnie w kinie, całodzienna wyprawa do parku miejskiego (mama wtedy dźwiga zapas przekąsek i wody do picia), rodzinne wygłupy i przytulasy w sypialni rodziców, odwiedzenie ulubionej lodziarni, wakacyjny wyjazd… Mogłabym wymieniać bez końca. Jednak jest coś, co sprawia jej ogromną radość i sprawia, że jej oczy błyszczą iskierkami. To zabawa z kotami podczas wizyt u Babci na wsi. Za każdym razem się z nimi wita i cierpliwie czeka aż do niej podejdą 🙂 Mogłaby godzinami siedzieć przy nich i je głaskać. Ze względu na silną alergię Tatusia na kocią sierść nie możemy mieć zwierzaka w domu. Ale nadrabiamy to cotygodniowymi wizytami na wsi 🙂 A widzieć uśmiechniętą córkę to największa przyjemność w życiu 🙂