Reklama

Położyć spać malucha, który całkiem niedawno odkrył czym jest samodzielne chodzenie, bieganie, fikanie i uciekanie rodzicom, to jest wyczyn. Ile matek (i ojców) tyle pewnie sposobów na ułożenie bomby energetycznej do spania.

Porad jest wiele, mniej konkretów, a jeszcze mniej narzędzi, które mogłoby choć odrobinę pomóc. To jest właśnie narzędzie. Tajemnica tkwi w rytuale, powtarzalności i niezmienności codziennych wieczornych czynności. Każdy mały człowiek (tak, buntownik też) bardzo potrzebuje tego rytmu doby, którego oczywiście nie potrafi nazwać, ani też często docenić (zerknij na wpis o codzinnym czytaniu na dobranoc i ściągnij Rytuał wieczornego czytania krok po kroku).

zasnij-ze-mna-3

Nie ma się co oszukiwać, rodzice tego rygoru także potrzebują. Dla odpoczynku, chwili wytchnienia i wieczornego relaksu. Czy łatwo go wprowadzić do codziennej rutyny? Bynajmniej. Trudno i to bardzo, przynajmniej na początku. Ale naprawdę opłaca się kłaść dziecko do łóżka zawsze o tej samej, dość wczesnej porze, bo:

  • maluch uczy się wtedy, że jest to niezmienny element dnia,
  • jego organizm (mózg) zaczyna rozumieć rytm dnia i nocy i dostosowuje funkcjonowanie do niego,
  • dziecko czuje się bezpiecznie wiedząc, że istnieją na świecie pewne stałe elementy,
  • wieczorne rytuały zasypiania budują więź między dzieckiem i rodzicem,
  • dziecko jest wyspane i wypoczęte po spokojnie przespanej nocy.

Tylko teraz rodzi się pytanie, jak to sensownie ogarnąć. Spieszę z pomocą. Pośród wielu porad znalazłam narzędzie, a konkretniej książkę. To książka, którą maluch musi utulić do snu. Zatem jeśli nie miałaś pomysłu jak wcielić w życie ten rytuał, to już wiesz, bo to jest prosta instrukcja krok po kroku.

Okazuje się, że z książką jak z dzieckiem. Trzeba zapytać, czy umyła ząbki, okryć kocykiem, przytulić, dać buziaka. A także opowiedzieć bajeczkę i poczekać aż spokojnie zamknie oczy i zaśnie. Słodka myszka na obrazku, twarde kartki, które wytrzymają wiele, jedno zdanie na stronie i żadnych gwałtownych zwrotów akcji. Błękit zasypiającego nieba, senność się wkrada zupełnie niepostrzeżenie.

zasnij-ze-mna-2

Możesz się zastanawiać, czy dziecku szybko znudzi się taka książeczka? To zależy od ciebie. Nauka rytuałów polega na ich powtarzalności. Jeśli raz przeczytasz i odłożysz na półkę to pewnie dziecku szybko się znudzi. Ale jeśli zaprosisz książkę do codziennego zasypiania, dziecko się do jej usypiania chętnie przyzwyczai. I na tym polega jej siła. Możecie przecież utulonej do snu książce opowiedzieć jeszcze jedną, piękną bajkę. Zresztą książka o to poprosi.

Niech będzie z wami codziennie skoro została stworzona do uczenia spokojnego zasypania w pewnym rytmie. Niby nic wielkiego – sen. Przecież każda pociecha prędzej czy później pójdzie spać, prawda? A jednak to bardzo, bardzo ważne. Rytm, spokój, zaufanie. Rytm… spokój… zaufanie…

Dobranoc.

Autor Vincent Bourgeau & Cedric Ramadier
Wydawnictwo Babaryba

Spodobała ci się recenzja? Kup tę książkę!

Data recenzji
Nazwa produktu
Zaśnij ze mną
Ocena
51star1star1star1star1star